Niechlubne rekordy w dwóch ostatnich spotkaniach

Aktualna forma FC Porto jest daleka od ideału, a sama gra zawodników nie jest zbyt ciekawym widowiskiem. Taka sytuacja spowodowała niechęć wśród kibiców, którzy w coraz mniejszym gronie zjawiają się na Estadio do Dragao.

Na pucharowym meczu z Estorilem Praia padł niechlubny rekord najniższej frekwencji na meczu FC Porto od kiedy drużyna przeniosła się na Estadio Dragao! Zwycięskie spotkanie oglądało zaledwie 10 507 widzów. Wczorajsze starcie z Pacos Ferreria również zapisze się na negatywnych kartach historii stadionu. Mecz z ostatnią drużyną Ligi Zon Sagres przyciągnął tylko 17 307 osób, a więc najmniej jeżeli chodzi o wszystkie ligowe mecze rozegrane na Estadio do Dragao. Wcześniejszy rekord padł w meczu z Setubal w sezonie 2010/11. Widowisko obejrzało wówczas 18 912 osób.

"Stadion Smoka" może pomieść 52 000 kibiców.

No niestety, smutna wiadomość ale jakoś rozumiem kibiców, którzy mogli mieć ciekawsze zajęcia. Ważne że była trybuna "prawdziwych" kibiców :D

I ten news znakomicie podsumowuję grę Porto Fonseki :)

Może zachowanie kibiców powinno dać do myślenia władzom tego klubu co się dzieje. Bo jak tak patrzę, ja męczymy się z ostatnim zespołem w tabeli i gdyby nie karny, to wygrali byśmy rzutem na taśmę (a może i nie), to nóż mi się w kieszeni otwiera. Po prostu ta drużyna nie gra na miarę potencjału, jaki posiada.

A oglądanie meczów staje się męczarnią, zamiast być przyjemnością :)

Dokładnie! Ostatnio ciężko się na to patrzy...

A bileciki też tanie na pewno nie są...