Anderson chce się leczyć w Porto

Były gracz Smoków i obecny pomocnik Manchesteru United, Anderson, postanowił poddać się leczeniu w Porto.

24 lutego podczas ligowego meczu z West Ham United Brazylijczyk doznał urazu wiązadeł krzyżowych. Kontuzja jest poważna, a jej leczenie potrwa około 6 miesięcy.

Piłkarz udzielił wywiadu, w którym wyjaśnił, co skłoniło go do wyboru lekarza FC Porto, José Carlosa Noronha.

- Pamiętam rok 2006, kiedy brutalne wejście greckiego pomocnika Benfiki, Katsouranisa spowodowało, że musiałem przejść operację. Zajął się mną wtedy José Carlos Noronha i byłem bardzo zadowolony z jego opieki. To niesamowity lekarz, mam do niego pełne zaufanie. Manchester również ma dobrych lekarzy, ale wolałam oddać się w sprawdzone ręce – przyznał Anderson.

Piłkarz podkreśla, że nadal czuje się związany emocjonalnie z Porto.

- Mam ogromny sentyment do klubu i miasta, darzę je ogromną sympatią. Porto to najlepsze na świecie miejsce do tego, aby w spokoju powracać do zdrowia.

Anderson trafił na Estádio do Dragão w grudniu 2005 roku. W marcu 2006 roku zadebiutował w lidze portugalskiej, a we wrześniu w Lidze Mistrzów. Sezon 2006/2007 miał być jego sezonem, jednak kontuzja na długi czas wykluczyła go z rozgrywek. W maju 2007 roku Brazylijczyk został zawodnikiem Manchesteru United.

Źródło: maisfutebol.pt Autor: Futbolówka, 2010-03-04 02:10:28

:) Swój chłop!

Bruno Alves, 2010-03-04 16:38:44

Gościu wie co mówi i to dobrze o nim świadczy gra w MU ale serce ma niebiesko-biale

daikii, 2010-03-04 18:09:32