FC Porto – Arsenal 2:1!

Smoki pokonały wczoraj na Estádio do Dragão Arsenal Londyn 2:1 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Spory udział w tym zwycięstwie miał Łukasz Fabiański…

Od pierwszych minut mecz toczył się w szybkim tempie. FC Porto niemal od razu przystąpiło do ataku. Efekty tego były widoczne już w 11. minucie, kiedy to podopieczni Ferreiry wyszli na prowadzenie. Verela płaskim strzałem dośrodkował w pole karne z prawej strony boiska i zapewne piłka potoczyłaby się wzdłuż linii bramkowej, gdyby nie interwencja Fabiańskiego. Polski golkiper chciał przerwać to zagranie, ale nieopatrznie uderzył piłkę w kierunku swojej bramki i Porto mogło cieszyć się z upragnionego gola.

Smoki prowadziły zasłużenie, gdyż rozpoczęły mecz z animuszem, od początku osiągając przewagę. Z biegiem czasu Arsenal zaczął jednak przejmować inicjatywę i już 7 minut po stracie gola doprowadził do remisu za sprawą Sola Campbella. Angielski obrońca zdobył bramkę głową po rzucie rożnym wykonanym przez Fabregasa i asyście Tomasa Rosicky’ego.

W dalszej części spotkania oba zespoły stworzyły sobie dobre okazje na podwyższenie wyniku. Jednak strzał Rubena Micaela w 29. minucie obronił Fabiański, a w 37. uderzenie Bendtnera sparował Helton.

Tuż po wznowieniu gry, w 51. minucie, miała miejsce kuriozalna sytuacja. Sol Campbell podał piłkę do Fabiańskiego, a Polak, nie wiedzieć czemu, chwycił ją w ręce. Po tym zdarzeniu bez zastanowienia oddał futbolówkę arbitrowi, ten graczom Porto, a ci, nie czekając na ustawienie się defensywy londyńczyków, szybko rozegrali rzut wolny pośredni. Ruben Micael podał do Falcao, który strzałem obok zdziwionego Polaka ustanowił wynik na 2:1.

Rewanż w Londynie odbędzie się 9 marca. Porto pojedzie na Emirates Stadium z niewielką zaliczką i będzie musiało się z pewnością sporo natrudzić, żeby uzyskać korzystny rezultat. Niemniej jednak wyeliminowanie Arsenalu pozostaje w zasięgu ręki.


FC Porto - Arsenal Londyn 2-1 (1-1)

Bramki: Varela (11.), Falcao (51.) - Campbell (18.).

Porto: Helton; Fucile, Rolando, Bruno Alves, Alvaro Pereira; Ruben Micael (85. Fernando Belluschi), Fernando, Raul Meireles (68. Tomas Costa); Silvestre Varela, Falcao, Hulk (81. Mariano Gonzalez).

Arsenal: Łukasz Fabiański; Bacary Sagna, Sol Campbell, Thomas Vermaelen, Gael Clichy; Abou Diaby, Denilson, Cesc Fabregas; Tomas Rosicky (68. Theo Walcott), Nicklas Bendtner (82. Carlos Vela), Samir Nasri (88. Emmanuel Eboue).

Żółte kartki: Diaby, Bruno Alves, Fucile, Alvaro Pereira, Fernando.

Autor: Futbolówka, 2010-02-18 12:56:08

Brawo :) cała drużyna zagrała dobry meczyk bardzo dobre podwojenie krycia Cesca. Gdyby nie kryli go tak dobrze na pewno pokazał by coś ciekawego. Łukasz na pewno pomógł trochę mi go żal ;/ ogólnie ciekawy mecz. Zastrzeżenia mam tylko do sędziego, który parę razy dziwnie interpretował sytuacje no i jeszcze nie znajomość zawodników Porto przez komentatora polsatu :P. Ale w rewanżu już nie będzie tak łatwo tam będzie trzeba się wysilić by wywieść cenny remis.

Bruno Alves, 2010-02-18 15:25:02

Bardzo dobry mecz!!! Najlepszym zawodnikiem na boisku był Varela bardzo dobry mecz rozegrał.

Berni, 2010-02-18 15:29:21

Zwycięstwo cieszy;) widać było że Hulk nie grał kawałek czasu...kolejny dobry mecz Rubena no i Varela w pelni zrehabilitował sie za wpadki w ostatnim spotkaniu... najlepszy gracz na boisku;)
Rewanż jest w moje urodziny tak ze o wynik jestem w 100% spokojny!!!

KUBEK22, 2010-02-18 20:04:29

Mam ogromną nadzieję, że nie zawiodą. Czuję, że będzie remis ;) Oby do 9 marca! Forca PORTO!

Futbolówka, 2010-02-18 22:13:47