Login :

Hasło :


FC Porto na Naszej Klasie FC Porto na Facebooku

Pierwsza polska strona o FC Porto (Online: 85)

Derlei: "Straciliśmy Bicho, ale odzyskaliśmy FC Porto."

Derlei:

Derlei, który strzelił dwa gole, dające FC Porto Puchar UEFA w 2003 roku, przyznaje, że początek sezonu był fantastyczny, ale apeluje o dużo cierpliwości i wytrwałości w trudnych momentach, aby dostosować się do formatu rozgrywek, co, który choć inny niż 22 lata temu, oznacza, że ​​zespoły w dużym stopniu polegają na przewadze własnego boiska.

Szczęśliwy widząc dawną mistyczną atmosferę FC Porto oraz agresywność i intensywność, które są niezbędne w Klubie i które przekazał mu Jorge Costa – wyjątkowy sportowiec, który wniósł do szatni przywództwo, przyjaźń i profesjonalizm, a na boisku pokazał, jak zdominować przeciwnika, były napastnik podkreślił również ogromne wsparcie ze strony wyjątkowych kibiców, którzy żywiołowo reagują na trybunach i pojawiają się na stadionach wraz z 50 lub 60 tysiącami ludzi, co zawsze robiło i będzie robić różnicę.

Wypowiedzi Derleia, bohatera chwil, które na zawsze pozostaną w pamięci wszystkich, którzy ich doświadczyli, i w historii Klubu, zostały pierwotnie opublikowane w przewodniku turystycznym udostępnionym partnerom, którzy podróżowali samolotem, którym delegacja z Porto leciała do Salzburga.

Jak oceniasz początek sezonu w wykonaniu FC Porto?

„Początek sezonu był fantastyczny. To tak, jakbyśmy cofnęli się w czasie i powrócili do dawnej aury FC Porto, ponieważ widzimy, jak gra drużyna i jak przyciąga kibiców na stadion. Gdy tak się dzieje, oznacza to, że FC Porto wraca na właściwe tory, na właściwą drogę do osiągnięcia wielu zwycięstw.”

Co sądzisz o modelu przedstawionym przez Francesco Farioliego?

„Widzieliśmy zmianę nie tylko w taktyce, ale także w sposobie gry zespołu, w jego agresywności i intensywności na boisku. To odegrało istotne znaczenie na początku sezonu. Kolejne drużyny FC Porto na przestrzeni sezonów przyzwyczaiły nas do tej agresywności, co przez lata przynosiło owoce. Pan Farioli przywrócił tę zawziętość, oczywiście dzięki swojemu technicznemu i taktycznemu podejściu.”

Jak oceniasz wzmocnienia?

„Chcę bardziej skupić się na stronie defensywnej, ponieważ w przeszłości mieliśmy więcej problemów w tym obszarze. Wzmocnienia, które przybyły z myślą o wzmocnieniu defensywy, doskonale współpracują z trenerem Fariolim i można zauważyć, że drużyna gra teraz znacznie bardziej agresywnie, co wpłynęło pozytywnie na system defensywny i pomogło drużynie bardziej skupiać się na atakach. Wyróżnienie tylko jednego nazwiska byłoby niesprawiedliwe w zespole, który wzajemnie się uzupełnia. Uważam również, że Luuk de Jong jest kluczowym zawodnikiem, nie tylko na boisku, ale zwłaszcza w szatni, ponieważ ma doświadczenie, przeszedł przez trudne chwile i odniósł wielkie sukcesy.”

Oprócz doświadczenia Luuka de Jonga, drużyna może pochwalić się również młodością Samu i Deniza Güla. Jak oceniasz tę trójkę napastników?

„Luuk de Jong wnosi do ataku duże doświadczenie, jak już wspomniałem, a w pewnych momentach jest to wręcz niezbędne. Wszyscy znamy potencjał i niezwykłe umiejętności Samu, pomimo jego młodego wieku. W FC Porto pokazał już pełnię swoich możliwości i widać, że może się jeszcze bardzo rozwinąć. Jeśli chodzi o Deniza Güla – podobnie jak William Gomes, który w tym sezonie pokazuje więcej pewności siebie i osiągnął poziom, jakiego oczekują kibice – to młody sportowiec, który będzie się rozwijał i przyniesie ogromną radość kibicom Smoków.”

Kolejna Liga Europy już wkrótce. Co trzeba zrobić, żeby zajść daleko w tych rozgrywkach?

„Liga Europy ma inny format niż ten, w którym grałem, więc strategia i warunki również się zmieniają, ale to wciąż rozgrywki wymagające dużej odporności, zwłaszcza w meczach wyjazdowych, ponieważ drużyny w dużej mierze polegają na atucie własnego boiska. FC Porto zmierzy się z zespołami bardziej zaadaprtowanymi do niższych temperatur i wykorzystującymi atut własnej publiczności, ale to klub przyzwyczajony do tego, grający na każdym stadionie z przeciwnikam jak równy z równym. Zarówno zawodnicy, którzy dołączyli latem, jak i ci, którzy już tu byli, a także sposób, w jaki trener Farioli prowadzi drużynę, dają nam całkowitą pewność, że FC Porto rozegra doskonały sezon i będzie walczyć o zwycięstwo w każdym meczu. Wymaga to dużo cierpliwości, odporności psychicznej w trudnych momentach i dobrej gry w każdych rozgrywkach. Musimy utrzymać naszą pozycję. Mamy wszelkie warunki, aby zdobyć puchar Ligi Europy, ale na razie najważniejsze jest, aby awansować do kolejnego etapu. Potem czeka nas faza pucharowa i musimy wykorzystywać atut własnego boiska, co robiło ogromną różnicę na korzyść FC Porto we wcześniejszych latach.”

Jakie momenty z sezonu 2002/03 wspominasz?

„Wspominam tę podróż z wielkim sentymentem i nostalgią. Najważniejsze momenty, które pamiętam, poza meczem o mistrzostwo, to mecze z Panathinaikosem. Wtedy rozgrywki miały inny format, system meczów u siebie i na wyjeździe. Najpierw graliśmy u siebie, przegraliśmy 1:0, mimo że graliśmy nieźle, choć nie udało nam się strzelić gola. Pamiętam, że trener pod koniec meczu wyszedł na konferencję prasową, żeby poprosić kibiców o spokój, bo to była dopiero pierwsza połowa meczu i że nawet grając na wyjeździe, mieliśmy potencjał, żeby awansować do kolejnej rundy. I tak się stało: odwróciliśmy wynik, wygraliśmy 1:0 w regulaminowym czasie gry i strzeliliśmy kolejnego gola w dogrywce. To były dwa najważniejsze mecze i najbardziej decydujące o naszych dalszych losach. Dotarliśmy do finału i to zawsze są spotkania, które zapamiętujesz na długo, nie tylko ze względu na zdobycie tytułu, ale także dlatego, że był to mecz, który zapisze się w historii klubu.”

Czy gole w Sewilli wywarły na ciebie duży wpływ?

„To są chwile, które zostawiają ślad na każdym zawodniku i jestem bardzo dumny, że byłem częścią tej historii i pomogłem moim kolegom z drużyny i FC Porto zdobyć to trofeum, strzelając dwa gole. Patrząc wstecz, szczególnie cenię drugiego gola, ponieważ to on przypieczętował tytuł w prawie 40-stopniowym upale. To chwile, które na zawsze pozostaną w pamięci wszystkich, którzy ich doświadczyli, i które zapiszą się również w historii Klubu.”

Czy w obecnym składzie widzisz kogoś na wzór Derlei'a ?

„Nie potrafię wskazać zawodnika o takich samych cechach jak ja, ale drużyna jako całość ma to, co zawsze chciałem pokazać: poświęcenie, zaangażowanie i agresywność – w zasadzie to, co znalazłem w FC Porto, tę tajemniczość, której nauczyłem się tutaj. To największy atut tej drużyny. Znam dobrze niektórych zawodników, zwłaszcza tych, którzy już tu byli, i różnią się ode mnie, ale wnoszą wszystko to, co ja i jeszcze więcej. Ponieważ są młodzi, mają potencjał, by osiągnąć o wiele więcej niż mi się udało.”

Jak ważne jest wsparcie kibiców FC Porto do odniesienia sukcesu?

„Wtedy, zarówno u siebie, jak i na wyjazdach, zawsze mieliśmy mnóstwo wsparcia. Za każdym razem, gdy graliśmy u siebie, stadion był pełny. To zawsze robiło i będzie robić różnicę. Kibice FC Porto są wyjątkowi. Oczywiście, nawet na wyjazdach, kiedy już grają, jest ich mniej, ale robią dużo hałasu i pokazują swoje prawdziwe oblicze na stadionie, na którym jest od 50 000 do 60 000 kibiców. Dla tych na boisku ważne jest, że ktoś na trybunach ich wspiera i walczy o nich. Wszyscy wiemy, że powodem istnienia klubu są jego kibice, więc niezależnie od tego, czy kibicuje nam 60, 70, czy 100 000 kibiców, wiemy, że to niesamowite uczucie czuć tę sympatię na Estádio do Dragão. Również na wyjazdach zawsze było wielu kibiców, którzy walczyli o klub i zawsze byli z FC Porto, gdziekolwiek ono grało.”

Przeżyłeś ten europejski podbój u boku Jorge Costy. Co Jorge wniósł do waszej szatni i jakie jego cechy dostrzegasz w tym zespole?

„Z jednej strony łatwo mówić o Bicho. Był człowiekiem i sportowcem, który wnosił do szatni przywództwo, przyjaźń i profesjonalizm, a na boisku demonstrował kontrolę nad przeciwnikiem i nalegał, aby koledzy z drużyny szli w jego ślady. Potrafił przewodzić drużynie w trudnych momentach. Miał bardzo charakterystyczne powiedzenie, gdy przeciwnik naciskał na nas mocno i dusił nas od tyłu. Kiedy piłka trafiała, na przykład, na rzut rożny, mawiał: "Dajmy im strzelić gola, żebyśmy mogli grać dalej". Miał fantastyczne poczucie humoru, co pomagało młodszym zawodnikom, którzy dopiero co zaczynali i byli bardziej zestresowani. Bicho był wyjątkowym sportowcem, a drużyna, którą pomógł zbudować, z pewnością przejęła jego wartości. Na pewno przekazywał swoje ideały w indywidualnych rozmowach poza boiskiem, zachęcając i mówiąc o tej agresywności, o mistyce FC Porto, którą widać na boisku. Niestety straciliśmy Bicho, ale odzyskaliśmy FC Porto, a to jest niezwykle ważne. To była świetna praca, którą wykonał on i cały zarząd.”

Autor: Michał, 2025-09-25 15:50:31

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Shoutbox:

Zdjęcie tygodnia


Poprzedni mecz

11. kolejka ligi portugalskiej
vs
FC Famalicão-FC Porto
0 : 1
2025-11-09, 19:00
Estádio Municipal de Famalicão (Vila Nova de Famalicão)
(tak typowaliśmy)

Kolejny mecz

4. runda Pucharu Portugalii
vs
FC Porto-Sintrense
Typuj wynik meczu
2025-11-22, 21:15
Estádio do Dragão (Porto)

Liga portugalska

1FC Porto925
2Sporting CP922
3Benfica Lizbona921
4Gil Vicente FC919
5FC Famalicão916
6Moreirense FC915
7SC Braga913
8Rió Ave FC911
CD Santa Clara911
Nacional Madeira911
Vitoria Guimarães SC911
12FC Alverca910
13FC Arouca99
14Casa Pia AC98
15GD Estoril Praia97
Estrela Amadora97
17CD Tondela95
18AFS91

Buttony

Forum piłkarskie Benfica Lizbona AC Milan Liga portugalska SSC Napoli Sassuolo Serie A nufc.com.pl | Newcastle United LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United Pierwszy polski serwis o Gialloblu

Pozdrowienia


© 2009-2025 www.fc-porto.pl