FC Porto 4:0 Casa Pia

Fantastycznym występem FC Porto podkreśliło swoje mistrzowskie aspiracje w trzeciej kolejce rozgrywek ligi portugalskiej. Podopieczni Francesco Farioliego pokazali swój potencjał ofensywny i pokonali Casa Pię wynikiem 4:0. Bramki dla Smoków zdobywali dwukrotnie Borja Sainz, a także William Gomes oraz Nehuén Pérez.

Włoski szkoleniowiec dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie swojej drużyny. Kontuzjowanego w poprzedniej kolejce Samu zastąpił Luuk de Jong, zaś za nieobecnego dziś nawet na ławce Pepê do pierwszej jedenastki wskoczył William Gomes. Absencja Brazylijczyka spowodowana była urazem oka.

Tuż przed rozpoczęciem meczu byliśmy świadkami symbolicznej sytuacji, kiedy to za swój 200 występ w koszulce z herbem FC Porto odnaczony został Diogo Costa. Portugalczyk otrzymał z tego tytułu pamiątkowy obraz, a na koszulce, a dokładniej swojej prawej piersi zostal uwieczniony także numer odpowiadający liczbie jego występów.

Pierwszą groźną sytuację Porto stworzyło sobie w 7 minucie, kiedy to po przejęciu i podaniu Alana Vareli w sytuacji sam na sam z Patrickiem Sequeirą znalazł się William Gomes. Niestety dla zawodników Francesco Farioliego górą w tym pojedynku był bramkarz drużyny gości.

W 14 minucie byliśmy świadkami kontrowersyjnej sytuacji, kiedy po dośrodkowaniu Gabriego Veigi z rzutu rożnego piłkę z półwoleja uderzał Luuk de Jong. Ta trafiła w rękę João Goularta, ale sędzia nie zdecydowal się odgwizdać rzutu karnego.

W 19 minucie po wrzutce Zaidu piłkę do bramki strzeżonej przez Kostarykańczyka próbował umieścić głową debiutujący w pierwszej jedenastce napastnik Smoków, jednak strzał Holendra okazał się niecelny.

Chwilę później gospodarze otworzyli wynik meczu. Po przejęciu piłki pod polem karnym przeciwnika Victor Froholdt pognał z nią do linii końcowej, a następnie wyłożył do wbiegającego Borjy Sainza. Hiszpan bez problemu skierował ją do bramki i mógł cieszyć się ze swojego debiutanckiego gola w niebiesko-białej koszulce.

W 26 minucie Smoki podwyższyły prowadzenie za sprawą Williama Gomesa. Brazylijczyk wykonał niesamowity rajd z piłką od linii bocznej, mijając po drodze sześćiu zawodników Casa Pii i strzałem zza pola karnego umieścił ją w siatce bezradnego Sequeiry. Skrzydło poprzez zakrycie oka dłonią zadedykował tę zdobycz kontuzjowanemu Pepê, miejsce którego zajął w wyjściowym składzie.

W 33 minucie po wymianie wielu podań na lewej stronie pomiędzy triem z pomocy Smoków, w pole karne wbiegł Gabri Veiga. Następnie Hiszpan uderzył w światło bramki, ale piłkę czujnie sparował kostarykański bramkarz. Chwilę później po rzucie rożnym strzału głową próbował Jan Bednarek, ale znacząco chybił.

Kolejne groźne sytuacje Porto stworzyło sobie raptem 3 minuty później. Najpierw po wspaniałym podaniu zewnętrzną częścią stopy Borjy Sainza w polu karnym gości znalazł się Zaidu. Nigeryjczyk chciał przerzucić piłkę na dalszy słupek bramki Sequeiry, ale jeden ze stoperów wybił ją na rzut rożny. Po jego wykonaniu i wybiciu futbolówki przez obrońcę Casa Pia poza pole karne, dopadł do niej Alan Varela. Argentyńczyk huknął prawą nogą, ale od kapitulacji Kostarykańczyka uchroniło obramowanie bramki.

W 41 minucie Porto po raz kolejny zwiększyło swoje prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym gości wywołanym rzutem rożnym do piłki dopadł Alberto Costa. Sytuacyjny strzał Portugalczyka odbił się jeszcze od stopy Nehuéna Péreza, czym zmylił bezradnego bramkarza Casa Pii i okazał się skuteczny. 

W przerwie meczu byliśmy świadkami jednej zmiany. Zaidu na boisku zastapił wracający po drobnej kontuzji Francisco Moura, dla którego jest to premierowy występ w tym sezonie.

Pierwszą dogodną sytuację w drugiej połowie goście stworzyli sobie po rzucie rożnym, kiedy to opadającą na dalszym słupku piłkę głową próbował skierować do bramki Jan Bednarek. Trzy minuty później byliśmy świadkami kolejnej groźnej akcji na Estadio do Dragao. Wtedy to po podaniu bardzo aktywnego w dzisiejszym meczu Froholdta na bramkę orientacyjnie fałszem uderzył Alberto Costa, ale nie trafił w jej światło.

Na przestrzeni kilku kolejnych minut do głosu próbowała dojść Casa Pia, oddając trzy strzały z dystansu, jednak wszystkie okazaly się być dalekie od światła bramki strzeżonej przez dzisiejszego jubilata - Diogo Costę.

W 58 minucie Francesco Farioli dokonał podwójnej zmiany. Za posiadającego na swoim koncie żółtą kartkę Victora Froholdta wszedł Stephen Eustaquio, a strzelca drugiej bramki Williama Gomesa zastąpił Rodrigo Mora.

W 67 minucie Borja Sainz na swoim koncie zanotował dublet. Czujnie wykorzystał on błąd Duplexe'a Tchamby i przejął podanie Kameruńczyka, które docelowo było adresowane do Sequeiry. Następnie w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie pomylił się i płaskim strzałem pomiędzy nogami reprezentanta Kostaryki umieścił piłkę w siatce.

Francesco Farioli w 74 minucie wykorzystał swój limit zmian. Jana Bednarka, który otrzymał wcześniej żółtą kartkę, zmienił Dominik Prpić, zaś Alberto Costę zastąpił Ze Pedro.

Po zdobyciu czwartej bramki gospodarze obniżyli tempo gry, spokojnie kontrolując przebieg meczu, nie dopuszczając do żadnej groźnej akcji drużyny prowadzonej przez João Pereirę.

Tym samym po trzech kolejkach klub znad rzeki Duero ma na swoim koncie komplet oczek. Podopieczni Francesco Farioliego w czwartej serii gier zmierzą się w meczu derbowym ze Sportingiem, który odbędzie się na Alvalade.

Autor: Michał, 2025-08-24 21:04:39