FC Porto 2:1 AS Monaco

W sobotnim, towarzyskim spotkaniu z AS Monaco FC Porto odniosło zwycięstwo 2:1. Bramki dla drużyny Smoków zdobyli Mehdi Taremi oraz Galeno. Był to ostatni sprawdzian podopiecznych Sergio Conceicao przed zbliżającym się sezonem i sobotnim meczem o Superpuchar Portugalii z Tondelą.

FC Porto rozegrało pierwszy i zarazem ostatni mecz na swoim stadionie w tegorocznym okresie przygotowawczym do sezonu. Drużyna mistrza Portugalii zdobyła obie bramki w drugiej połowie, czym przechyliła szalę wyniku na swoją stronę. 

Pierwszy sygnał ostrzegawczy dla trzeciej drużyny ubiegłego sezonu Ligue 1 mogliśmy zobaczyć już w czwartej minucie meczu, kiedy to Stephen Eustaquio oddał strzał na bramkę gospodarzy. Piłka była jednak uderzona na tyle słabo, że nie stworzyła realnego zagrożenia dla przeciwnika. W 24 minucie groźny strzał oddał nowy nabytek klubu z Księstwa, Takumi Minamino, jednak Diogo Costa obronił zarówno strzał Japończyka jak i dobitkę Kevina Vollanda. Pomimo strzałów Pepe z 14 minuty i Taremiego z 18, pierwszą stuprocentową okazję mistrzowie Portugalii mieli dopiero w 37 minucie, kiedy to Pepê przegrał pojedynek jeden na jeden z Alexandrem Nüblem.

Piłkarze FC Porto zapoczątkowali strzelanie także w drugiej połowie, kiedy to Evanilson uderzył w bok siatki bramki przeciwnika. Smoki były wyraźnie lepsze po przerwie i udokumentowały to w 67 minucie, kiedy Taremi najpierw wywalczył rzut karny, a potem nie dał żadnych szans bramkarzowi przy jego egzekucji. Ofensywa mistrza Portugalii sprawiała AS Monaco spore problemy i potwierdziła to drugim golem. Wtedy to Matheus Uribe obsłużył genialnym podaniem Galeno, a temu nie pozostało nic innego, jak wpakować piłkę głową do bramki. 

Do końca meczu obserwowaliśmy już raczej spokojną grę i brak większych emocji. Wartym odnotowania były na pewno debiuty nowych wzmocnień FC Porto - Davida Carmo oraz Gabriela Verona.

W 90 minucie wynik meczu ustalił Wissam Ben Yedder, zdobywając bramkę z rzutu karnego.