Chelsea 0:1 Fc Porto

W pierwszym meczu lepsza wynikiem okazała się Chelsea,lecz i gra pozostawiała wiele do życzenia to Porto wyglądało lepiej lecz niestety gorzej skutecznie.Jak było tym razem? 

Poraz kolejny Porto pokazało się z lepszej piłkarskiej strony i to zespół Sergio Conceicao prowadził grę przez praktycznie całe spotkanie,były małe momenty kiedy to przeważał zespół The Blues ale to bardzo krótkie momenty.

Smoki od początku spotkania pokazywały zaangażowanie,atakowały oraz zamykały Chelsea na własnej polowie.Kompletna dominacja środka pola owocowała tym że Chelsea nie mogła wyjść z klarownym kontratakiem ponieważ piłkarze Porto wyrastali jak z pod ziemi.

W pierwszej połowie nie działo się prawie nic poza Faulami,których było aż za dużo i to  po stronie Smoków w ten sposób odcieli kompletnie Chelsea od groźnych ataków. Ale taki był Plan Sergio na ten mecz!

W drugiej połowie dzialo się praktycznie to samo,mądra gra Smoków lecz znowu wiele blokujących piłkarzy Chelsea fauli.I to bardzo dobrze skutkowało bo ataki Chelsea były wręcz bezbarwne i nie było ich zbyt wiele zresztą ze strony Porto ataków również było mało bo Chelsea zamurowała totalnie pole bramkowe.

Były gole? Tak i to jakie!!! 93 minuta spotkania Nanu dośrodkowywuje w pole karne piłka leci wprost na Taremiego a ten wyskakuje i przewrotką uderza piłkę w samo okno bramki i mamy 0:1 po najlepszym golu tej edycji Ligi Mistrzów! Według wielu ta bramka może wygrać nagrodę Puskasa! 

Takim wynikiem spotkanie niestety już się skończyło,ale trzeba być mocno zadowolonym z gry Smoków w tej edycji Ligi Mistrzów! Zespół Sergio Conceicao pokazał.że nie są to chłopaki do bicia jak bywało w poprzednich latach tylko drużyna na miarę Finału i walki równy z równym! Vamos Porto!