Portimonense 1:2 Fc Porto

Mecze z Portimonense zawsze obfitowały w emocje i wiele bramek czy tak było tym razem? Odpowiem że tak bo kuriozalne sytuacje w tym meczu dzialy się nawet co 15 minut!

Od początku bylo można już zobaczyć złe nastawienie Portimao do tego meczu wobec zawodników Porto poniewaz w pierwszej połowie sędzia pokazał im już aż 2 żołte kartoniki.

W pierwszej połwie było kilka ataków,natomiast żaden z nich nie był na tyle groźny żeby przyniósł dobrą sytuację bramkową.

Lecz zmieniło się to pod koniec pierwszej połowy,45 minuta spotkania Corona wchodzi w pole karne dośrodkowywuje piłkę w pole karne,i tam zaczynają się prawdziwe piłkarskie jaja.Kiksa robi Sergio Oliveira piłka odbija się do Maregi który czubem lekko trąca piłkę ona odbija się od Possignolo i wpada do siatki mamy 0:1.

W drugiej połowie zaczęło się coś dziać od 60 minuty kiedy to piłkę w pole karne dostał Taremi lecz uderzył w bramkarza,Irańczyk ostatnio wykazuje mocny spadek formy ponieważ to jego 8 mecz bez bramki.

Niestety wynik 1:1 nie utrzymał sie zbyt długo,63 minuta spotkania Cande wychodzi do podania pomiędzy zawodnikami Porto,myli Marchesina który wyszedl jak do strzału,podaje piłkę do Beto który odbija piłkę na wślizgu ta mocno leci w powietrze i Cande na pustą bramke pakuje pilkę glową mamy 1:1.

Po tej bramce wydarzyło się za dużo ponieważ Sergio uważał,że gol nie powinien byc uznany takie zarzuty nie spodobały się trenerowi Portimao i panowie  zaczęli słowną potyczkę która ostatecznie prawie skończyła się bójką,obaj trenerzy niestety dostali czerwone kartki ale na tym się nie skończyło ponieważ obaj panowie o mało co nie pozabijali się w tunelu prowadzącym do szatni tam już musiało wpaść kilku zawodników by odciągać wybuchowych trenerów i innych zawodników pomiędzy którymi rownież dochodzilo do starć.Takie kuriozum zabrało az 6 minut meczu a 3 żółte kartki obejrzeli po tej sytuacji również Beto,Mauricio i Marchesin.

66 minuta spotkania rzut wolny dla Porto do którego podchodzi oczywiście Sergio Oliveira,uderza piłkę która kieruje się w stronę okienka bramki,wpada po rękawicach bramkarza i mamy 1:2 lecz bramka zostaje zapisana jako samobój bramkarza.

Ostatnia dogodna sytuacja spotkania to minuta 88 i akcja indywidualna Luisa Diaza który również w gazie nie jest,nawija obronce w polu karnym uderza lecz bramkarz fantastycznie broni nogami.

Skrót meczu: