Fc Porto 2:2 Boavista

Jak opisać ten mecz? Fatalny początek fatalny koniec,tak w skrócie mogliśmy wygrać a zremisowaliśmy...

Porto szybko zaczęło przegrywanie tego spotkania,bo już w 8 minucie do Bramki Smoków trafił Jackson Porozo,który wpakował gola strzałem głową po rzucie rożnym,kto zawinił?W 100% źle ustawiony Marchesin który ostatnio nie jest w wybitnej formie.

Pierwsza połowa w wykonaniu Smoków slaba? Jak można ją podsumować? Tracą drugą bramkę na 0:2.Atak lewą stroną boiska,piękna klepka piłkarzy Boavisty,dogranie Mangasa w głąb pola karnego a tam na wślizgu niepilnowany Elis pakuje piłkę do bramki i mamy 0:2.

Druga połowa to totalnie inne PORTO,Porto dominujące i głodne wygrania meczu,54 minuta strzał na bramkę oddaje Taremi ta niefortunnie odbija się od nogi pepe i mamy 1:2 na szczęście bramka zostala zaliczona Taremiemu który strzelił już 9 bramkę w Lidze NOS.

Dalej bylo już tylko lepiej,budowanie akcji,zaangażowanie,i kolejny gol na 2:2.82 minuta spotkania mamy rzut karny który wywalczył Evanilson,do rzutu karnego podchodzi Sergio Oliveira i pewnie pakuje piłkę do siatki mamy 2:2.

Niestety ale drugi karny w wykonaniu Sergio nie dał nam zwycięstwa w spotkaniu bo w 86 minucie karnego przestrzelił Sergio Oliveira a jak przestrzelił? Ten sam strzał lecz tym razem szczęścia nie miał i trafił w słupek,

W tym meczu zadebiutował Francisco Conceicao i rozkręcił jeszcze bardziej zespół Smoków,89 minuta Chico Conceicao asystuje przy golu Evanilsona jaki to mógłbyć piękny debiut lecz Evanilson dotykał piłki ręką i wynik spotkania ostatecznie pokazuje 2:2.

Dobra druga połowa,wręcz zdemolowana Boavista lecz ta demolka rezultatów pod koniec nie przyniosła..

Skrót!