CD Nacional 2:4 Fc Porto

Walka o kolejną rundę Taca de Portugal zakończyła się pomyślnie dla Smoków,chociaż mogło być inaczej gdyby Sergio Conceicao nie wpuścił Evanilsona,bo to on dał wyrównanie na 2:2 w 88 minucie.

W meczu można było zobaczyć wszystko,dramaturgie,szczęście,poświęcenie i to w dzisiejszym meczu pokazały obie drużyny.

Jednak to Porto okazało się lepszą drużyną,grali lepiej choć momentami to Nacional prowadził spotkanie,mogło być różnie ale po raz kolejny Smoki ratuje Evanilson,który w Porto jest Jokerem niczym Krzysztof Piątek w Herthcie.

21 minuta to pierwszy zadany cios przez Porto,piękny przerzut przez Nanu do Luisa Diaza ten schodzi do środka i pięknym technicznym strzałem ustala wynik na 0:1.

Szybka odpowiedź Gospodarzy,bo już w 24 minucie na tablicy widniał wynik 1:1 świetnie w polu karnym Porto zachował sie Bryan Rochez,który przyjął piłkę obrócił się i uderzył nie do obrony. 

Dalej do 62 minuty przeważało Porto ale niestety, w tej minucie kolejną bramkę dla Nacionalu strzela Riascos czyli najlepszy strzelec tego klubu,piękny przerzut z środka pola od Gorre do Riascosa a ten przyjmuje i z powietrza uderza Diogo Costa bez szans,sensacja 2:1 dla Nacionalu.

Radośc długo nie potrwała bo w 65 minucie Rui Correia wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę,a w konsekwencji otrzymał czerwoną.

To podcięlo skrzydła gospodarzy,Porto dwoiło się i troiło pod bramką Nacionalu,Sergio na plac gry przez 20 minut wpuścił aż 5 świeżych zawodników.którzy mieli odwrócić losy meczu. 

W 87 minucie nastąpiła ta zmiana która dała Porto nadzieję na wyrównanie meczu,i tak się stało Evanilson wszedł za Diogo Leite i dosłownie po chwili pognał w Polę karnę dostał piłkę od Taremiego i na wślizgu mocno uderzył obok bramkarza i mieliśmy w tamtym momencie 2:2.

Mamy dogrywkę,od początku Porto pokazało świeżą krew na boisku,Smoki przeważały i w 101 minucie meczu do siatki Nacionalu trafił Sergio Oliveira,natomiast kolejny cios w 115 minucie zadał Taremi który w tym meczu zaliczył wcześniej asystę dającą nadzieję przy wyniku 2:2,w 117 minucie Vincent Thill mógł dać nadzieję Nacionalowi lecz zmarnował rzut karny,który świetnie obronił Diogo Costa.