Fc Porto 2:0 Nacional Madeira

Porto w kiepskim stylu wygrywa Niedzielne spotkanie z Nacional Madeira 2:0,pierwszą połowę Smoki mogą zaliczyć jako udaną,natomiast drugą połowę Smoki mogą zaliczyć jako najgorszą w tym sezonie.

Pierwsza połowa to dominacja Smoków ponad 65% posiadania piłki mówi za siebie oraz 8 strzałów do 1 i oczywiście wynik 2:0

Pierwszy gol padł w 21 minucie jego autorem Sergio Oliveira,który zamienił rzut karny na bramkę,autorem drugiej bramki w 39 minucie został Marega,który zabawił się z defensywą gości i lobem pokonał bramkarza i tym sposobem ustalił wynik spotkania na 2:0.

Natomiast o drugiej połowie nie mogę powiedzieć nic więcej niż żenada,dlaczego?

Liczne ataki które nie przynosiły rezultatów,pomyłki w środku pola i wiele strat na bokach obrony,Porto w tej drugiej połowie prezentowało tragiczny football co pokazuje spadek posiadania z 65% na 54,wiadomo Nacional musiał atakować,ale taka drużyna jak Porto nie powinna grać w taki sposób,jak robiła to przez 45 kolejnych minut.

Pozytywnie w tym meczu zaprezentował się Diogo Leite który pokazał.że będzie walczyć cały czas o pierwszy skład,i nie chce słyszeć o odejściu do Valencii.

Na uznanie również zasłużył Mbemba który nie popełnił w tym meczu poważniejszego błędu,oraz Nanu który często podłączał się do ofensywnych ataków i potrafił stworzyć kilka groźnych sytuacji.

Otavio i Corona niestety musieli zejść kolejno 69 minuta i 78 minuta z powod urazów poniesionych na skutek ostrej gry Nacional,i pod znakiem zapytania stoi ich dyspozycja na mecz Super Pucharu Portugalii z Benfiką...