Manchester City 3:1 FC Porto

Liga Mistrzów powróciła,Porto w grupie z Manchesterem City,Olimpique Marsyllia i Olympiacosem Pireus niestety pierwszy rywal to Manchester City z którym przegraliśmy wczoraj 3:1 choć bramki na 1:1 być nie powinno bo do karnego nie powinno dojść.

Porto zaczęło spotkanie znakomcie,widać było początkową dominacje która miała swoje zwięczenie w minucie 13 w której, Luis Diaz dostał piłkę po odbiorzę Uribe,i w znakomity sposób niczym Messi minął kilku rywali, i z prawej strony boiska uderzył nie do obrony na długi supek, i mamy niespodziankę 0:1.

Dlaczego karnego nie powinno być? Wiadomo Pepe skasował Sterlinga, ale wcześniej sędzia nie dopatrzył się faulu na Marchesinie, który został nadepnięty na łydkę i to w brutalny sposób.Niestety po sprawdzeniu Varu sędzia się nie dopatrzyl niczego, i mamy rzut karny który na gola zamienił Aguero w 20 miniucie 1:1.

Dalej oglądaliśmy brutalną grę Manchesteru City i wyważone Porto dlaczego brutalną? 3 żólte kartki w 8 minut mówią same za siebie w całym meczu piłkarze City obejrzeli aż 5 kartek żółtego koloru.

Porto pierwszą połowę mogło zaliczyć do udanych, ponieważ piłkarze Sergio Conceicao grali dobry i wyważony football,przede wszystkim gra w obronie w pierwszej połowie wyglądała fajnie.Dobrą sytuację miał w pierwszej połowie jeszcze Zaidu który dostał górną piłkę,przyjął na klatkę i uderzyl z powietrza niestety uderzenie było za słabe żeby zaskoczyć Edersona.Również Marega który w 42 minucie poszedł prawą stroną miał świetną okazję na strzelenie gola,ale zamiast strzelać podał do przeciwnika,prawie padł samobój ale tylko niestety prawie..

Druga połowa to już gra pod dyktando City,48 minuta piłkę z powietrza uderza Gundogan na szczęście broni ją Marchesin,57 minuta dośrodkowanie z rzutu wolnego,piłka spada na głowę Diasa który uderza mocno ale metr od prawego słupka,58 minuta dośrodkowanie Mahreza piłkę przejmuję Aguero lecz sędzia sygnalizuje zagranie ręką Argentyńczyka i z groźnej sytuacji Porto wychodzi obronną ręką.

63 minuta Fabio Vieira fauluje na 20 metrze Gundogana,sędzia wskazuje na rzut wolny sam poszkodowany podchodzi do wolnego,i potężnym uderzeniem w lewą stronę bramki pokonuje Marchesina,mamy niestety 2:1.

72 minuta Ferran Torres dostaje podanie w pole karnę,bawi się z Pepe którego objeżdża i uderza mocno w prawą stronę bramki niestety mamy 3:1.

Dalej nie działo się już nic,mecz był do końca dosyć nudnawy a Porto poza kilkoma atakami które kończyły się fiaskiem nie dało rady zmienić rezulatu spotkani.

W drugiej połowie zobaczyliśmy 5 zmian Porto:Manafa za Diaza,Nakajima który powrócił po długim okresie bez grania za Zaidu,Nanu za Corone,Taremi za Vieire,Evanilson dla którego był to debiut za Sarra który rozegrał całkiem dobry mecz,i również Sarr zaliczył wczoraj debiut.

Na pewno jako piłkarza Meczu trzeba wybrać Luisa Diaza który grał świetnie wczorajszego wieczoru! A na najgorszego we wczorajszym spotkaniu Pepe,który nie dość że zrobił karnego to jeszcze przy 3 bramce zostal objechany przez Ferrana Torresa. 

Uważam że Porto zagrało świetne spotkanie,jak na tle takiego giganta pokazało się ze znakomitej strony,jedynie błąd sędziego zaważył na tym że jest 3:1 a nie 2:1.