Santa Clara 0:2 FC Porto

FC Porto w poniedziałkowy wieczór zwyciężyło z Santa Clarą 2:0 po bramkach Wilsona Manafy oraz Ivana Marcano, który w tym sezonie zgromadził już 5 trafień ligowym na swoim koncie, co pokazuje, że obrońcy też mogą mieć pokaźne liczby strzeleckie.

Od początku meczu Porto postawiło trudne warunki piłkarzom Santa Clary i przez pierwsze 20 minut statystycznie miało 90% posiadania piłki, co jednak nie przekładało się na jakiekolwiek ataki z ich strony.

Dobrą formę w meczu zaprezentował Sergio Oliveira, który zanotował aż 2 asysty. Pierwszą z nich w minucie 37, kiedy to akcje przed bramką rozpoczął Manafa. Podał on piłkę do Sergio, ten natychmiast zagrał mu idealne podanie, przeszywające 2 zawodników i tak padła bramka na 1:0.

W pierwszej połowie nie działo się już nic więcej poza żółtą kartką dla strzelca pierwszej bramki Manafy. Mecz się ustabilizował, atakowali gospodarze na zmiane ze Smokami ale to Smoki stanęły przed szansą na kolejną bramkę gdy w minucie 70 bramkarz Gospodarzy Rocha sfaulował Otavio z którym wyskoczył do piłki i staranował filigranowego Brazylijczyka wtedy przed szansą na gola z rzutu karnego stanął Telles ale niefortunnie kopnął piłkę w słupek,ale cos się odwlecze to nie uciecze bo już w 76 minucie kolejnego gola już 5 w tym sezonie Ligowym strzelił Marcano który po dośrodkowaniu Sergio Oliveiry z rzutu wolnego idealnie wyskoczył do piłki strzelając gola głową i tak na tablicy widniał już wynik 2:0 do końca meczu nie działo się już nic szczególnego poza kilkoma akcjami oraz notorycznymi zmianami w drużynie Gospodarzy jak i Smoków.

Ależ szybko Benfika roztrwoniła przewagę ;) 3 wpadki w 4 ostatnich kolejkach, u nas same zwycięstwa i jest pozycja lidera ;)