FC Porto poniosło dotkliwą porażkę z Liverpoolem w ramach pierwrszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. "Smoki" przegrały aż 0:5 co jest najwyższą porażką w historii meczów tego klubu na własnym stadionie. Bramki dla przyjezdnych zdobywali: Mohamed Salah, Roberto Firmino i trzy Sadio Mane. Rewanż na Anfield Road odbędzie się 6 marca.
Gospodarze dobrze zaczęli spotkanie, a Otavio mógł otworzyć wynik już w pierwszych 10 minutach jednak jego strzał został zblokowany i piłka poszybowała nad bramką. Dobra postawa "Smoków" trwała jednak przez pierwsze 20 minut, a później kibice oglądali świetną grę Liverpoolu. Podopieczni Jurgena Kloppa wyszli na prowadzenie w 25 minucie po golu Sadio Mane i sporym błędzie Jose Sa. Chwilę później na 2:0 podwyższył będący w życiowej formie Mohamed Salah, który ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację po uderzeniu Jamesa Milnera w słupek. Tuż przed przerwą FC Porto mogło strzelić kontaktową bramkę jednak "Tiquinho" posłał piłkę nieznacznie obok słupka.
Druga połowa to całkowita dominacja przyjezdnych, którzy już w 53 minucie strzeili kolejnego gola po akcji niesamowitego tercetu jaki tworzy Salah, Firmino i Mane. To waśnie ten ostatni dobił strzał z bliskiej odległości po tym jak Sa poradził sobie z uderzeniem Firmino. Na 4:0 podwyższył Firmino, a dzieła zniszczenia, kompletując hattricka dopełnił Sadio Mane strzelając bardzo ładnego gola zza pola karnego w 85 minucie meczu.
FC Porto przystąpiło do tego spotkania osłabione absencjami Aboubakara, Felipe i Danilo jednak nie może to usprawiedliwiać aż tak słabej postawy na własnym boisku. Była to bowiem najwyższa domowa porażka FC Porto w historii i dopiero trzecią w tym sezonie. Cieszyć może natomiast postawa kibiców "Smoków", którzy mimo pogromu nie opuścili przedwcześnie Estadio do Dragao, a po końcowym gwizdku zaczęli wykrzykiwać: "Chcemy zobaczyć FC Porto w koronie mistrzowskiej."

Sergio Conceicao po meczu:
To nie był nasz najlepszy dzień, mierzyliśmy się z bardzo silnym przeciwnikiem, zdolnym do strzelenia czterech bramek Manchesterowi City. Stwarzali nam sporo problemów, ale największe stwarzaliśmy sobie sami. Zaczęliśmy mecz w wyważony sposób, w ciągu 20 minut stworzyliśmy sobie okazję dla Otávio i nie pozwalaliśmy im na zbyt wiele w pomocy. Później chcąc szybko wyprowadzić grę od bramkarza, straciliśmy piłkę, z czego zrodził się pierwszy gol. A przy zespole takim jak Liverpool, który błyskawicznie atakuje trzema, czterema bardzo szybkimi zawodnikami błędy okazały się być bardzo kosztowne. Dobrze zareagowaliśmy na bramkę, ale skończyło się to utratą kolejnej, także z powodu biernej postawy po naszej stronie. Od tego momentu wszystko stało się dużo trudniejsze: gra przeciw Liverpoolowi, przy wszystkich ich walorach, z wynikiem 0:2 – to był mocny cios dla zawodników i z pewnością to odczuliśmy. W przerwie zmieniłem Otávio, któremu brakowało szybkości, na Coronę i drugą część zaczęliśmy dobrze. Mieliśmy okazję Tiquinho na 2:1 i ta bramka byłaby bardzo ważna, ale niestety ona nie padła. Kolejna stracona piłka w środku pola i straciliśmy trzecią bramkę, co w zasadzie zakończyło to spotkanie.
Myślę, że ci zawodnicy nie zasłużyli na taki wynik, to był nieszczęśliwy dzień przeciwko świetnej drużynie, i kiedy te dwie rzeczy się zbiegną, rzeczy robią się dużo trudniejsze. W Lidze Mistrzów sprawa jest niemal niemożliwa, więc musimy się skupić na tym, co jest najważniejsze, czyli walce o mistrzostwo.
Chciałbym podziękować fanom za obecność i doping. Jesteśmy smutni, rozczarowani. To mecz, z którego musimy wyciągnąć wnioski, jednak nie zmienia on niczego w tym wszystkim, co dotąd zrobiliśmy w innych rozgrywkach. Nie możemy zapominać, że jesteśmy liderami ligi, co jest naszym podstawowym założeniem, i jesteśmy w półfinale Pucharu Portugalii, co jest naszym celem nr 2. W meczu z Rio Ave będziemy chcieli pokazać naszą moc w tych rozgrywkach, które są dla nas tak ważne.
Autor: pawcyk27, 2018-02-14 22:43:28
SA powinien bronić w rezerwach, czemu w ogóle Iker jest na ławce ?!
krzysio1012333, 2018-02-15 00:11:17
Ten bramkarz już nie pierwszy raz odwala takie babole, a ten go ciągle wystawia
600v, 2018-02-15 05:38:10
Iker odejdzie po sezonie zapewne do MLS, FC Porto nie jest w stanie go opłacać i trener zadecydował, że zacznie stawiać na wychowanka. Może nauczy się coś na błędach... Do treningów wrócił też Fabiano i to on zapewne powalczy o "jedynkę" w następnym sezonie.
pawcyk27, 2018-02-15 16:02:52
Niby rozumiem to że daje mu szanse i spoko, ale na pierwszy mecz z Liverpoolem jednak Iker wydawałby się lepszy. Sa niestety w tym spotkaniu popełniał sporo błędów i to takich poważnych. Z takim zespołem jak Liverpool no nie można popełniać takich błędów - Mane, Firmino, Salah.. no nie można.
Szkoda meczu bo widać że się starali (przynajmniej do tej 3 bramki).
Ciekawe jaki skład wystawi na rewanż.
Save27, 2018-02-16 18:25:58
Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.
| 11. kolejka ligi portugalskiej | ||
![]() | vs | ![]() |
| FC Famalicão | - | FC Porto |
| 0 : 1 | ||
| 2025-11-09, 19:00 Estádio Municipal de Famalicão (Vila Nova de Famalicão) | ||
| (tak typowaliśmy) | ||
| 4. runda Pucharu Portugalii | ||
![]() | vs | ![]() |
| FC Porto | - | Sintrense |
| Typuj wynik meczu | ||
| 2025-11-22, 21:15 Estádio do Dragão (Porto) | ||
| Drużyna | M | Pkt. | |
| 1 | FC Porto | 9 | 25 |
| 2 | Sporting CP | 9 | 22 |
| 3 | Benfica Lizbona | 9 | 21 |
| 4 | Gil Vicente FC | 9 | 19 |
| 5 | FC Famalicão | 9 | 16 |
| 6 | Moreirense FC | 9 | 15 |
| 7 | SC Braga | 9 | 13 |
| 8 | Rió Ave FC | 9 | 11 |
| CD Santa Clara | 9 | 11 | |
| Nacional Madeira | 9 | 11 | |
| Vitoria Guimarães SC | 9 | 11 | |
| 12 | FC Alverca | 9 | 10 |
| 13 | FC Arouca | 9 | 9 |
| 14 | Casa Pia AC | 9 | 8 |
| 15 | GD Estoril Praia | 9 | 7 |
| Estrela Amadora | 9 | 7 | |
| 17 | CD Tondela | 9 | 5 |
| 18 | AFS | 9 | 1 |