FC Porto - Paços de Ferreira 4:1

Niedzielne spotkanie było o tzw. pietruszkę. Dzień wcześniej Benfica zwycięstwem 5:0 z Vitorią Guimaraes przypieczętowała czwarte z rzędu mistrzostwo Portugalii. Dodatkowo porażka Sportingu CP z Feirense 1:2 pozwoliła “Smokom” cieszyć się z wicemistrzostwa bez względu na wynik z Paços de Ferreira. Ostatecznie, mimo początkowych problemów, FC Porto pokonało rywala 4:1 w ostatnim domowym meczu w sezonie 2016/17, po bramkach Herrery, Brahimiego, Joty i Andre Silvy.

W zamian za Fernando Fonsekę i zawieszonych Felipe i Rubena Nevesa, w wyjściowej jedenastce znaleźli się Maxi Pereira, Willy Boly i Jesus Corona. FC Porto zgodnie z oczekiwaniami dominowało od pierwszego gwizdka, ale nieoczekiwania w 31. minucie goście objęli prowadzenie. Choć piłkę po strzale Andrezinho ostatni trącił Ricardo Valente, to bramkę ostatecznie zaliczono temu kapitanowi Paços de Ferreira. Na odpowiedź “Smoków” nie trzeba było długo czekać. Cztery minuty później do wyrównania doprowadził dzierżący opaskę kapitana Hector Herrera. W 39.minucie FC Porto odzyskało kontrolę nad meczem dzięki Yacine Brahimiemu, który wykorzystał rzut karny podyktowany na faulu na nim.

Istne “wejście Smoka” w 47. minucie zaliczył Diogo Jota. Portugalczyk wszedł w drugiej połowie za Jesusa Coronę i trafił do siatki po raz ósmy w lidze. Wynik ustalił w 89. minucie z rzutu karnego Andre Silva, dla którego było to szesnaste trafienie ligowe.

W sobotę w ostatniej kolejce ligi NOS FC Porto zagra na wyjeździe z Moreirense. Gospodarze znajdują się na szesnastym miejscu i do końca będą walczyć o prawo gry w przyszłym sezonie.