Zakończyliśmy ośmiodniowy staż szkoleniowy w FC Porto podglądając pracę sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny, w którym znajdują się takie legendy europejskiej piłki jak Jesualdo Ferreira, José Gomes, João Pinto czy Rui Barros oraz poznając strukturę szkolenia w grupach młodzieżowych tego klubu.
Jesualdo Ferreira mimo swojego surowego oblicza okazał się szalenie miłym człowiekiem, podobnie jak pozostali szkoleniowcy – szczególnie pomógł nam Wil Coort, holenderski trener bramkarzy oraz Pepijn Lijnders, jego rodak, który koordynuje pracę z młodzieżą w Porto. Świetnymi, pozbawionymi gwiazdorskich manier ludźmi są Helton, Beto, Raul Meireles, Hulk czy Bruno Alves. Spędziliśmy tam naprawdę ogromnie wartościowy czas. Tego co zyskaliśmy w czasie stażu nie zabierze nam nikt. Wiemy, że sporo jest prześmiewców tego rodzaju wyjazdów twierdzących, że celem są wspólne fotografie z gwiazdami zespołu jednak z tymi, którzy naprawdę szukają nowych rozwiązań chętnie podzielimy się tym co widzieliśmy.
W czasie stażu mieliśmy możliwość uczestniczyć w zajęciach, odprawach i konferencjach pierwszego zespołu, niemal cały czas spędzając na boiskach Estadio Dragao, Porto Gaia i Vitalis Park – trzech kompleksów sportowych, na których trenują piłkarze Smoków. – Obiekty, baza treningowa, sposób pracy a także rozmach i konsekwencja wszystkich przedsięwzięć robią niesamowite wrażenie. Od najmłodszych – a w Porto zaczyna się pracę z czterolatkami – aż po seniorów wszyscy mają do dyspozycji pełny komfort treningu. Trenerzy ogromną wagę przywiązują do analizy video każdego zarejestrowanego meczu, każdej sesji treningowej, każdego wręcz zachowania piłkarza. Dlatego departament video to jedno z najintensywniej pracujących miejsc w klubie. Takie elementy jak zakaz wstępu rodzica młodego piłkarza na trening, jak gra dwóch na dwóch w szatni, jak obowiązkowe, codzienne zajęcia indywidualne, jak wstępna część treningu w sali do rozgrzewek, jak transmisje rozgrywek młodzieżowych w ogólnodostępnych kanałach telewizyjnych nie są u nas raczej spotykane. Nie dziwi więc, że umiejętności techniczne, tempo gry, podejście do obowiązków, meczu i swojego miejsca w zespole jest w każdego zawodnika Porto na niewyobrażalnie wysokim poziomie. Jeśli dołożyć do tego takie szczegóły jak niemal pozbawiona błędów technika użytkowa, jak wola walki w każdej minucie treningu, jak brak przerw na głupie kłótnie o kontrowersyjne auty czy faule to jawi nam się niemal modelowy sposób szkolenia, w którym funkcjonują najlepsi z najlepszych, przechodzący przez gęste sito rywalizacji.
Mieliśmy przyjemność poznać w Porto wspaniałych ludzi, którzy jedynie przez pierwsze minuty przyglądali się nam bacznie zaś później traktując niemal jak swoich. Reinaldo Da Costa Teles Pinheiro, Adelino Sa e Melo Caldeira, Jaime Eduardo Lamego Lopes to ludzie ze ścisłej kadry zarządczej klubu, mający mnóstwo spraw na głowie a jednak słowni, uczynni i rzetelni. Przekonaliśmy się o tym doświadczając wielu sympatycznych chwil w Olival i samym Porto. To w głównej mierze dzięki nim mogliśmy wetknąć nos niemal wszędzie i zobaczyć mecze Smoków.
Jednak najprawdziwszą ucztą był pojedynek Porto z Chelsea w Londynie w rozgrywkach Champions League. Ucztą dla oczu oczywiście. Choć gustowaliśmy w mocnej kawie, tostach i specjalności portugalskiej kuchni jaką jest francesinha to jednak najważniejszy był mecz. To był fascynujący pokaz futbolu na najwyższym światowym poziomie. Mimo rzęsiście padającego deszczu i przenikliwego zimna na Stamford Bridge nie sposób było myśleć o pogodzie. Mecz rozgrywany w niebywałym tempie, z ogromnym zaangażowaniem wszystkich zawodników od pierwszej do ostatniej minuty. W tak doborowym towarzystwie oglądanie tego meczu było czystą przyjemnością. Szkoda jedynie, że Porto przegrało by nie było zespołem gorszym. Jednak kunszt Anelki dał Chelsea zwycięstwo.
Poza działaczami w każdej chwili nieśli nam pomoc trenerzy grup młodzieżowych: José Fernando F. Tavares, José Mário Pinto Rocha, Luís Miguel Moreira Silva, António José Santos Folha, spece od bramakrzy bramkarzy: Daniel Martins Correia, Rui Fernando de Sousa Teixeira czy wspomniany Wil Coort, któremu poza zajęciami z golkiperami pierwszego zespołu przypada również opieka nad guarda-redes w drużynie U-14 czy nawet opiekunowie techniczni wśród których największą sympatie wzbudzał António Moreira, bardziej znany wszystkim jako Jardel, choć fizjonomią przypominał raczej… trzech byłych napastników FC Porto:-)
Zaintrygował nas jednak bardziej od Eltona ten, który wrócił do ekipy Smoków z wypożyczenia czyli Beto. Cały poprzedni sezon był dla niego fantastyczny. Został zdecydowanie najlepszym bramkarzem Liga Sagres i bezwzględnie zasłużył na wezwanie Carlosa Queiroza do drużyny narodowej. Broniąc bramki Leixoes wielokrotnie wzbudzał zachwyt na trybunach. Jest znakomitym przykładem na to, że w wielu zespołach portugalskiej ligi u bramkarzy nie ceni się wzrostu jako cechy najważniejszej. Beto mówił o sobie: czuję, że te moje 182 cm to rzeczywiście słaby rozmiar, ale szybkość reakcji, refleks, zręczność i pewna gra nogami to są moje mocne strony. Ponieważ jestem odważny, nie mam problemów by wychodzić z bramki. Gdybym miał 195 cm musiałbym zużywać na każdą czynność trochę więcej czasu i energii. Ale nie mam i dobrze mi z tym. To mój styl. To mój obraz, jestem Beto. Jest fanem byłego golkipera reprezentacji Belgii i lizbońskiej Benfiki, Michela Preud'homme. Od czasu do czasu oglądam jego mecze w barwach Benficy, które pokazuje RTP. Dla mnie był to najlepszy bramkarz zagraniczny, który grał w Portugalii. Sporo na temat Beto możecie dowiedzieć się z jego strony internetowej: www.betooficial.com.
Pracując w Porto Lijnders ma określoną misję do wykonania - włączyć młodzież do grona mistrzów futbolu i specjalistów dryblingu. Holenderski szkoleniowiec koordynuje pracę wszystkich trenerów grup młodzieżowych, zintegrowanych w ramach projektu Vision 611.
Działacze FC Porto podpisując kontrakt z Pepijnem Lijndersem wiedzieli co robią. Lijnders ma niespełna 25 lat ale już ogromne doświadczenie a jednocześnie niesamowity zapał do pracy. Swoim entuzjazmem zaraża piłkarzy i współpracujących szkoleniowców. Jego praca przyniosła fantastyczne efekty w PSV Eindhoven, gdzie pracował przed przyjazdem do Portugalii.
Pojawienie się w Porto Pepijna Lijndersa to kolejny etap rewolucji jaka odbywa się w tym klubie od kilku lat. Jej podstawą była budowa bazy treningowej. Legendarne Campo da Constituição, odcisnęło niezatarte piętno na niebiesko-białej historii klubu, na nim wychowały się setki piłkarzy tworzących piękną historię FC Porto. Od 1913 do 1952 roku tam rozgrywane były mecze ligowe. Teraz odnowione, zaprojektowane przez architekta Ludgero Castro, funkcjonujące pod nazwą Vitalis Park jest przykładem treningowej doskonałości, stanowi kotwicę projektu Dragon Force, który ma na celu stworzyć optymalne warunki dla dzieci i młodzieży do uprawiania futbolu. W otwartym dla wszystkich chętnych Dragon Force trenuje regularnie 700 najmłodszych piłkarzy grających w 53 drużynach. Najmłodsi urodzili się w 2005 roku… Dopiero z tych grup najlepsi trafiają do elitarnych zespołów w każdej kategorii wiekowej. Na Vitalis Park mają do dyspozycji dwa boiska z syntetyczną nawierzchnią, budynek klubowy wypełniony innowacyjnymi przestrzeniami dla samych piłkarzy i służb administracyjnych. Jest kawiarnia i restauracja, nowoczesne szatnie z pełnym węzłem odnowy, sale konferencyjne, miejsca dla prasy, pomieszczenie do przechowywania i powierzchnia mieszkalna dla osób korzystających z kompleksu na dłużej.
Jednak zupełnie nową rzeczywistość dała klubowi budowa Centro de Treinos e Formação Desportiva PortoGaia. Stworzony od podstaw ośrodek powstał na terenach miejscowości Olival i Crestuma w Vila Nova de Gaia z dala od wielkomiejskiej aglomeracji Porto. Obiekt został otwarty w lecie 2002 roku i dla wielu Portugalczyków jest synonimem nowoczesności i funkcjonalności. Znajduje się w nim pięć pełnowymiarowych boisk - cztery naturalne (przy jednym z nich trybuna na dwa tysiące widzów) i jedno z trawą syntetyczną, rozbudowane strefy odnowy i rekreacji, obszary medyczne i techniczne dla każdego zespołu z ogromnymi szatniami, salami audiowizualnymi, salkami do rozgrzewek, siłownia i centrum prasowe.Autor: Vasco, 2009-10-29 13:22:54
BRAWO świetny tekst!!
Bruno Alves, 2009-10-29 14:45:36
ULALA ;] Mozna powiedziec, ze ktos tu prawie wygral w totolotka xD
kazo, 2009-10-29 18:13:06
jeżeli chodzi o szkółkę piłkarską dla dzieci to jesteśmy i tak daleko za sportingiem, swoją drogą ciekawie trenuje się graczy w porto :)
mycha, 2009-10-29 18:14:05
mycha nasza szkolka nadal sie rozwija, a widzac ten rozmach to za jakis czas moze dorownamy barcy:p
Luzytan, 2009-10-29 23:40:18
I co z tego? jak i tak sporitng ma najlepszą szkółkę na świecie
mycha, 2009-10-30 07:51:52
Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.
| 11. kolejka ligi portugalskiej | ||
![]() | vs | ![]() |
| FC Famalicão | - | FC Porto |
| 0 : 1 | ||
| 2025-11-09, 19:00 Estádio Municipal de Famalicão (Vila Nova de Famalicão) | ||
| (tak typowaliśmy) | ||
| 4. runda Pucharu Portugalii | ||
![]() | vs | ![]() |
| FC Porto | - | Sintrense |
| Typuj wynik meczu | ||
| 2025-11-22, 21:15 Estádio do Dragão (Porto) | ||
| Drużyna | M | Pkt. | |
| 1 | FC Porto | 9 | 25 |
| 2 | Sporting CP | 9 | 22 |
| 3 | Benfica Lizbona | 9 | 21 |
| 4 | Gil Vicente FC | 9 | 19 |
| 5 | FC Famalicão | 9 | 16 |
| 6 | Moreirense FC | 9 | 15 |
| 7 | SC Braga | 9 | 13 |
| 8 | Rió Ave FC | 9 | 11 |
| CD Santa Clara | 9 | 11 | |
| Nacional Madeira | 9 | 11 | |
| Vitoria Guimarães SC | 9 | 11 | |
| 12 | FC Alverca | 9 | 10 |
| 13 | FC Arouca | 9 | 9 |
| 14 | Casa Pia AC | 9 | 8 |
| 15 | GD Estoril Praia | 9 | 7 |
| Estrela Amadora | 9 | 7 | |
| 17 | CD Tondela | 9 | 5 |
| 18 | AFS | 9 | 1 |