FC Porto 1:0 SC Braga

FC Porto pokonało w meczu 12. kolejki ligi portugalskiej Sporting Braga 1:0, a gola na wagę trzech punktów zdobył w 95 minucie debiutujący w ligowych rozgrywkach Rui Pedro!  "Smoki" wróciły więc na trzecie miejsce w tabeli wyprzedzając właśnie drużynę prowadzoną przez Jose Peseiro.

Gospodarze pierwszą dogodną sytuację zmarnowali w 21. minucie meczu gdy Diego Jota zmarnował świetne podanie Andre Silvy i nie trafił na pustą bramkę strzałem z głowy. W 28. i 30. minucie "Smoki" nie wykorzystały dwóch sytuacji sam na sam, a w 35. Andre Silva wywalczył rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany jednak intence strzelca zostały wyczute przez Marafone i na tablicy świetlnej nadal widniał bezbramkowy rezultat. W doliczonym czasie pierwszej połowy ponownie zakotłowało się w polu karnym Bragi jednak strzał Danilo Pereiry wylądował na słupku, a dobitka Marcano została obroniona.

Druga połowa została rozpoczęta przez "Smoków" z przytupem, a popłoch w polu karnym rywali początkowo siał wprowadzony z ławki rezerwowych Brahimi.  W 59. minucie Diego Jota pokonał Marafone uderzeniem z głowy jednak sędzia nie uznał tej bramki. FC Porto zamknęło rywali niemalże w szesnastce i konsekwentnie nacierali jednak co chwilę obronną ręką wychodzili defensorzy gości. W 89. minucie piłka zatrzepotała w siatce po raz drugi jednak i tym razem gol nie został uznany. Hector Herrera trafił bowiem z pozycji spalonej. FC Porto dopięło jednak swego w 95. minucie meczu! W 75. minucie spotkania szansę debiutu w ligowych rozgrywkach otrzymał Rui Pedro i to właśnie dotychczasowy zawodnik rezerw zagwarantował trzy punkty. Znakomitym podaniem popisał się Diego Jota, który wypuścił w "uliczkę" Rui Pedro, a ten niczym stary wyjadacz portugalskich boisk ze stoickim spokojem podciął technicznie piłkę nad bramkarzem i tym samym umieścił ją w siatce. Stadion oszalał, a na boisko wpadli nawet niektórzy kibice.