Pinto da Costa chciałby odzyskać byłych piłkarzy

W poniedziałek Pinto da Costa udzielił obszernego wywiadu telewizji "Porto Canal". Prowadzący rozmowę nie odmówili sobie zadania pytania dotyczącego powrotu na Estadio do Dragao byłych graczy FC Porto, a konkretnie chodzi o Bruno Alvesa, Pepe i Joao Moutinho. Dodatkowo usłyszeliśmy, że klub prowadzi rozmowy z Vincentem Aboubakarem w sprawie przedłużenia umowy.

- Rozmawialiśmy z agentem Aboubakara, aby przedłużyć kontrakt o kolejny rok. Było to tego samego dnia, gdy menadżer był tutaj i widział gazetę, w której pisali o odejściu piłkarza - powiedział Pinto da Costa, zwracając się również do Silvestre’a Vareli twierdząc, że jest “przekonany, iż Varela ma wystarczającą wartość, aby grać na Euro 2016”.

W pewnym momencie prowadzący zapytali prezydenta FC Porto, czy chciałby powrotu na Estadio do Dragao takich piłkarzy jak Bruno Alves, Pepe czy Joao Moutinho.

- Z całą pewnością chciałbym zobaczyć całą trójkę, ale musimy być realistami. Każdy z tych graczy zarabia ponad pięć milionów euro, co czyni pewne przeszkody. Mam nadzieję, że niektórzy z nich wrócą, ale niczego nie obiecuję, bo zarobki są zbyt wygórowane - dodał.

Na samym początku zaznaczę, że na pewno są to nadal świetni piłkarze, jednak.. zastanawiam się czy powrót tych zawodników jest potrzebny. Po pierwsze Pepe i Alves mają już grubo po trzydziestce (33 i 34) i tak na prawdę po Porto czeka ich MLS albo koniec kariery. Dodatkowo zarabiają olbrzymie pieniądze co z pewnością dobrze nie wpłynie na budżet klubu. Dodatkowo przykład Casillasa pokazał, że "goście tuż przed sportową emeryturą" to nie zawsze dobry wybór. Dodatkowo zajęliby miejsce dla młodych i zdolnych, z których Porto, tak na prawdę, żyje. Oczywiście chwała im za to, że są tak mocno związani z Porto, ale ja bym ich widział w niedalekiej przyszłości jako trenerów lub asystentów u nas. Co innego Moutinho - 29 lat. Na dobrą sprawę mógłby znowu u nas pograć kilka lat (3-4), a może nawet zakończyć karierę za 7-8 lat, a może i dłużej.