Pinto da Costa: Chcę, aby Porto było klubem, jakim było wcześniej

W czwartek o godzinie 22:00 czasu lokalnego Porto Canal transmitował wywiad z  Pinto da Costą. Prezydent FC Porto odpowiedział na wiele pytań dotyczących między innymi swojej kandydatury, przyszłości trenera i klubu. 

Wyzwanie

- Oglądałem mecz z Tondelą i łączę się ze wszystkimi, którzy protestowali. To był dzień, w którym jako fan, czułem się zawstydzony grą zespołu. Czułem brak zaangażowania. Inną rzeczą jest wybuch petardy o 3:30 rano i twierdzenie, że nie ma nic wspólnego z fanami. Wystrzał petardy na mojej ulicy - tak, ale nie w moim domu. Nie można mylić protestów z terroryzmem. Polemizuję, akceptuję i wierzę, że zostało to jasno zakwestionowane. Zdaję sobie sprawę ze sprzeciwów wobec klubu, prezydenta, ogółem wszystkiego.

Motywacja do ponownej kandydatury

- Jako fan również osiągnąłem kres cierpliwości. Nie obchodzi mnie to, że kiedyś wygrałem. To co  FC Porto wygrało, to przeszłość i to znajduje się w muzeum. Jest to historia, której nikt nie może zmienić. Kandydowałem, bo dzieją się rzeczy złe i trzeba ponownie ustawić je na właściwy tor. Czuję się zdolny do tego. Jestem pewien, że ja i zespół towarzyszący mi naprawi to, co nie jest w porządku. Nie chce bronić swojej kandydatury lub tych co na mnie głosowali. Kandydowałem, bo chcę, aby FC Porto z powrotem było klubem, jakim było przez dziesięciolecia w czasie mojej prezydentury.

Nowy zespół zarządzający

- Zgodnie ze statutem, który został przedyskutowany i zatwierdzony przez Zgromadzenie Ogólne, zdecydowano, że zmniejszy się liczba wiceprezesów z czternastu do sześciu i dyrektorów z dziesięciu do sześciu. W tym sensie podzieliliśmy klub na sześć sektorów: finansowy, za który odpowiedzialność przypadnie Fernando Gomesowi; prawny, który będzie we władaniu Adelino Caldeiry; szkolenie piłkarskie będzie należeć do Antero Henrique; obiekty będą pod nadzorem Eduardo Valente; domy, filie i placówki są pod nadzorem Alípio Jorge. Chcemy wprowadzić nowy sektor, który będzie miał za zadanie planowanie nowych inwestycji i za niego będzie odpowiedzialny Emidio Gomes, przewodniczący Koordynacji i Rozwoju północnego regionu kraju.

W grupie czterech dyrektorów, którzy będą odpowiedzialni za cztery większe sekcje sportowe: piłka ręczna - Antonio Borges; koszykówka - Victor Hugo; hokej na rolkach - Eurico Pinto; i pływanie - Luis Fernandes. Dyrektorem do spraw stosunków instytucjonalnych będzie Faria de Almeida, za obsługę partnerów nadal będzie odpowiadał Rodrigo de Barros, wnuk Afonso Magalhaes Pinto, człowieka urodzonego w kulturze FC Porto, który wie, co to znaczy mieć w sobie pasję do FC Porto. Ponadto jestem zadowolony i zaszczycony, że prezydentem Walnego Zgromadzenia pozostanie Matos Fernandes, a także, że Przewodniczącym Rady Nadzorczej dalej będzie Paulo Nunes de Almeida.

Program na nową kadencję

- Będziemy mieć poważne zobowiązania dotyczące szkolenia, z budową dużego centrum szkoleniowego w celu zapewnienia warunków i motywacji dla młodych ludzi do gry w piłkę nożną i FC Porto, którzy będą w stanie awansować do pierwszego zespołu i pozwolą nam uzyskać stabilność bez potrzeby sprzedawania graczy. Człowiek, który przychodzi, musi sobie uświadomić i udowodnić, że zasługuje na grę w FC Porto. Chcemy piłkarzy, którzy są całym ciałem i duszą z klubem i wiedzą, że trzeba mieć w sobie charakter, aby grać w FC Porto. Chcę zobaczyć drużynę FC Porto grającą dla miasta Porto. Oczywiście nikt nie wygrywa zawsze, ale pragnę tego i chcemy stworzyć zespół, w którym gracze będą odzwierciedlać wizerunek FC Porto.

Czas teraźniejszy

- Powiedziałem zawodnikom, że ten sezon się skończył. Teraz pozostało sześć spotkań do końca sezonu, aby pokazać, kto ma charakter i umiejętności do gry w FC Porto. Ostrzegłem ich, że na te sześć meczów muszą być w pełni profesjonalni i muszą wygrać Puchar Portugalii. To trofeum musi być nasze. Nie mówcie mi, że ten puchar nie ma znaczenia, ponieważ inni wygrali Puchar Ligi i prawie mistrzostwo.

Następny sezon

Tę część wywiadu opisaliśmy w osobnym artykule, do którego link znajdziecie tutaj.

Przyszłość Jose Peseiro

- Odpowiedzialność za kryzys zespołu? Mamy swoje ograniczenia w tym składzie i trener, który wchodzi do zespołu w połowie sezonu musi zmagać się ze wszystkimi tymi niedogodnościami, wiedząc, że ma pewien cel. Jest z nami, dyskutujemy nad zespołem, który mamy, kto powinien pozostać, kto posiada charakter, aby dalej tu grać.

Pasywa

- W sezonie 2013/14, FC Porto miało 33 miliony euro straty. W 2014/15 wzrosły pasywa, ale też dwukrotnie aktywa. I zamiast 33 mln na minusie, mamy teraz 88 mln pozytywnego kapitału. Czy w 2013 roku mieliśmy obawy? Tak, to dlaczego mamy do czynienia z odwrotnością. Nasz kapitał jest najlepszy w porównaniu do pozostałej tzw. “Wielkiej Trójki”. Zobowiązania Benfiki wynoszą 429 milionów. FC Porto ma 286 milionów, ale mimo tego Benfica wykazuje płynność.

Agenci i prowizje

- FC Porto jest ofiarą przejrzystości swoich działań i rachunków. Ponieważ wszyscy piłkarze mają pośredników, zwracamy się do agentów. Tak jest na całym świecie. Mogę powiedzieć, że był biznesmen, który w ciągu dwóch lat zdobył ponad 10 milionów w prowizjach i nikt nie narzekał. Nie żałuję tego. Jeśli masz coś do sprzedania i płacisz mi 10 procent, to nie obchodzi mnie, bo to oni zarobili 100 milionów. W ciągu trzech lat zarobił 11 milionów 300 tysięcy euro. Zapłaciliśmy mu między 5 a 10 procent. Nie znam firmy, która ma swoich artystów, promuje ich i nie otrzymuje prowizji.

Gracz, który trenuje ma agenta. Gdy gracz dobrze się spisuje i kończy mu się kontrakt, to podpisuje nowy. Ruben Neves jest reprezentowany przez Jorge Mendesa, który w ubiegłym roku zaproponował mi sprzedaż zawodnika, ale warunek był, że miał otrzymywać 10 procent od transakcji. Nie akceptuje on mniejszej kwoty. Grając lub nie, przedsiębiorca chce otrzymywać prowizję.

Umowa z MEO

- Wszyscy, bez wyjątku, składają nam duże gratulacje z powodu zawarcia kontraktu z MEO. Kibice nie są głupi. Oczywiście, dostawialiśmy 18 milionów z poprzedniej transakcji i zobaczyli, że będziemy mieli 41 milionów. To oczywiście nie wszystkim się podoba, ale transakcja pozwoli nam na większą stabilność w kadrze. Możemy zatrzymać graczy na dłużej, ponieważ nie będzie pilnej potrzeby ich sprzedaży.

Spuścizna po Julenie Lopetegui

- Pozyskaliśmy niektórych graczy, bo zapewniał mnie, że będą grać i stworzą wspaniały zespół, ale niektórzy nigdy nie zagrali. Wiesz kto to Campaña? To był jeden z tych, którym zaufałem. Wierzyłem, że to będzie piłkarz FC Porto, ale nigdy nie widziałem go na boisku... Był to jeden z wybrańców Pana Lopeteguiego. To była moja wina, bo zaufałem tym, którym nie powinienem.

Autor: domi, 2016-04-09 22:27:29

Ja też chcę, bo obecne Porto wcale nie przypomina tego klubu! Zmiany zmiany muszą być!

smokx, 2016-04-11 13:01:09