Fernanda Miranda odpowiedziała Vitorowi Baii

Fernanda Miranda - żona prezydenta FC Porto Pinto da Costy - korzystając z portalu społecznościowego skomentowała wypowiedź byłego bramkarza Vitora Baii, w której poinformował o możliwości przejęcia sterów w klubie.

- Gdy dotarły do mnie wypowiedzi byłego bramkarza Vítora Baíi, nie powstrzymałam śmiechu, bo myślałam, że on żartuje. Ale potem przypomniałam sobie, że zawsze tak jest! Gdy FC Porto przeżywa słabszy okres, pojawia się ktoś chcący wykorzystać ten moment i pokazać się. Zawsze pojawia się w takich chwilach ktoś chcący zmian. Jeśli ci ludzie naprawdę lubią ten klub, powinni szanować swoją historię i nie prowadzić do destabilizacji z powodu słabszego momentu. SAD nie jest wybiegiem dla modelek lub lokalną agencją z dziewczynami w krótkich ubraniach... To praca, poświęcenie i miłość dla klubu. Jak ktoś, kto nie potrafi zarządzać własnymi pieniędzmi, może chcieć sterować klubem wielkości FC Porto? - napisała Fernanda Miranda na swoim profilu na Instagramie.

Przemawiając w telewizji CMTV, Vitor Baia stwierdził, że “są głosy krytyczne wobec polityki sportowej FC Porto”, ale ubolewa, że ludzie “boją się o tym mówić”.

- Znam wiele osób ukrywających swoje zdanie, które chodzą na spotkania zarządu. Ile? Kilka, które mogą stanąć za moją kandydaturą na prezydenta FC Porto. Na razie żadne kroki nie zostały podjęte. Niestety nadszedł czas, że prezydent FC Porto ma pewne problemy zdrowotne. Wielki bunt jest wtedy, kiedy ludzie, którzy dają wsparcie prezydentowi FC Porto są po twojej stronie - powiedział były bramkarz Smoków.

Vitor Baia powiedział również, że gdyby został prezydentem FC Porto, promowałby głębokie zmiany w strukturze klubu.

- To byłaby pierwsza rzecz, którą zrobiłbym. Koniec ze wszystkimi rozwiązłymi relacjami i ponowne wprowadzenie klubu na ścieżkę uczciwości i powagi.

To wszystko się źle skończy. Na boisku dramat, poza nim to samo. A do tego jak patrzę na zdjęcie PdC i Peseiro z dzisiejszego meczu, którzy mimo kolejnej porażki świetnie się bawią, to słabo mi się robi. Dokąd zmierza ten klub? Co się dzieje? Bo czegoś tu nie rozumiem...

To zdjęcie uśmiechniętych twarzy PdC i Jose jest przerażające... Przegrywamy w strasznym stylu kolejny mecz zaczęło się od Maritimo, Sporting, remis z Rio Ave, wygrana 5-0 z Boavistą dawała jakieś nadzieję jednak w następnym spotkaniu już wielkie męczarnie i wygrana po bólach 1-0 potem porażka z Guimaraes, a dziś to... Na 7 meczów wygraliśmy 2 zremisowaliśmy 1 i przegraliśmy 4... A nasz prezes z nowym trenerem uśmiechnięci od ucha do ucha i jak kibice mają szanować PdC i naszą nową gwiazdę na ławce trenerskiej. Nie dość, że atmosfera jest już na prawdę zła to takie obrazki tylko podsycają i dolewają oliwy do ognia. Coś czuję, że burza to dopiero się zacznie