Sezon 2014/15 FC Porto zakończyło bez trofeów

Ostatnim zdobytym trofeum był Superpuchar Portugalii w 2013 roku. W tym sezonie marzenia o pucharach brutalnie przerwały Sporting Lizbona (Taca de Portugal), Maritimo (Taca da Liga) oraz Bayern Monachium (Liga Mistrzów), a w lidze lepsza po 34 kolejkach okazała się Benfica. Po przeanalizowaniu gry drużyny w ostatnim roku można wysunąć kilka wniosków oraz dostrzec zarówno aspekty pozytywne, jak i negatywne.

1. Zastąpienie Danilo nie będzie łatwe

Brazylijski obrońca, który w następnym sezonie reprezentował będzie barwy Realu Madryt w obecnych rozgrywkach był niezastąpiony. Jego ofensywne wejścia, które zaowocowały 7 bramkami we wszystkich rozgrywkach, niezwykle pomagały drużynie. Grał stabilnie w defensywnie, świetnie współpracował ze skrzydłowymi. Brak Danilo w następnym sezonie na pewno będzie odczuwalny.

2. Środek pomocy

Mając takich zawodników jak Neves, Quintero, Herrera, Casemiro czy Oliver Torres Porto nie musiało martwić się o grę w środku pola. Ten obszar gry łatwo mógł zostać zdominowany przez graczy Smoków. Cała piątka zawodników zdobyła łącznie 22 bramki i zanotowała 28 asyst. Nawet jeżeli wiadomo, że Torres odejdzie, to i tak pozostali pomocnicy utrzymają wysoki poziom gry. Liczyć można na Rubena Nevesa, który ma dużą szansę na rozwój piłkarski.

3. Skrzydła

Tello, Quaresma, Brahimi, Hernani - Lopetegui ma tych graczy do dyspozycji po bokach. Każdy z nich w obecnym sezonie dowiódł swojej wartości, zwłaszcza Brahimi, który pomimo swoich niekiedy egoistycznych decyzji podczas akcji ofensywnych, wniósł jakość do gry drużyny. Także Quaresma i Tello pokazali się z dobrej strony a Hernani to wschodząca gwiazda. Zawodnik, który jeżeli dostanie więcej minut gry, rozwinie się jeszcze bardziej. Podsumowując, podobnie jak środek pomocy tak i skrzydła są mocną stroną drużyny.

4. Nieciekawe wpadki

W tym sezonie zdarzały się spotkania, w których Smoki nie osiągały spodziewanego wyniku. Przykładem może być mecz pucharowy ze Sportingiem Lizbona przegrany 1:3, czy chociażby remis z CF Belenenses w przedostatniej kolejce. Zdarzały się też mecze, w których FC Porto nie wykazywało odpowiedniej inicjatywy w ofensywie, chociażby w ważnym meczu z Benficą w ostatnich kolejkach.

5. To nie jest jeszcze czołówka

Wyniki w europejskich pucharach nie robią wrażenia. Pokazują, że Porto to nie jest drużyna gotowa walczyć z czołowymi zespołami Starego Kontynentu. O ile w fazie grupowej LM poszło łatwo tak jak w 1/8 finału, o tyle ćwierćfinałowy mecz z Bayernem pokazał smutną prawdę. Udał się tylko pierwszy mecz. Widać przepaść pomiędzy takimi klubami jak Basel, Athletic Bilbao, czy BATE lub Szachtar a Bayernem. Nie wystarczy wygrać jednego spotkania. Ważny jest dwumecz. Bayern w rewanżu zdominował grę i Smoki były bezradne. Trzeba o wiele więcej niż to, co zaprezentowało Porto, by wyruszyć na podbój piłkarskiej Europy.