Bayern Monachium - FC Porto 6:1

W rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów, Bayern Monachium zdemolował FC Porto. „Bawarczycy” już po 20. Minutach osiągnęli wynik, który dawał im awans. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wstydliwym 0:5, a cały mecz 1:6. Honorową bramkę (jeśli można o niej tak powiedzieć) strzelił kapitan, Jackson Martinez.

We wtorkowym meczu rewanżowym, Bayern od samego początku dominował na boisku. Pierwsza bramka padła już w 14. minucie, gdy Thiago Alcântara pokonał Fabiano strzałem z głowy. W 21. minucie po zamieszaniu w polu karnym najlepiej zachował się Boateng, który podwyższył prowadzenie „Bawarczyków”. W 27. minucie padła kolejna bramka dla Bayernu. Tym razem po świetnej akcji na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. Pod koniec pierwszej połowy niemiecki zespół dobił Portugalczyków dwiema kolejnymi bramkami. Najpierw w 36. minucie bramkę strzelił Müller, a w 40. Robert Lewandowski.

W drugiej połowie „Smoki” zagrały odważniej, czego efektem była bramka Jacksona Martineza. Kolumbijczyk wbił piłkę do bramki z najbliższej odległości po dośrodkowaniu Herrery. Co ciekawe, nastąpiło to w 74. minucie i był to dopiero pierwszy strzał FC Porto w tym meczu. W 87. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Marcano i musiał opuścić boisko. Chwilę później z rzutu wolnego bramkę strzelił Xabi Alonso, a trener FC Porto, Julen Lopetegui został wysłany na trybuny.

FC Porto pierwszy mecz wygrało 3:1, lecz Bayern w drugim meczu okazał się dużo lepszym zespołem i ostateczny wynik dwumeczu to 7:4 dla mistrzów Niemiec.

Rewanżowy mecz z Bayernem okazał się ostatnim w tegorocznej Lidze Mistrzów. „Smoki” rozpoczęły zmagania w eliminacjach, a zakończyły na ćwierćfinale osiągając przy tym świetne wyniki. FC Porto rozegrało jeden z najlepszych sezonów historii w Lidze Mistrzów. Przegrały tylko jeden – dzisiejszy mecz. Sezon 14/15 okazał się również kapitalnym sezonem pod względem finansowym, gdyż „Smoki” za same wyniki w LM zarobią ponad 30 mln euro.

Ciekawostki:

1. Dzisiejsza porażka zalicza się do największych przegranych w historii w europejskich pucharach. Poprzednie takie mecze to: 1-6 z AEK Ateny (1978), 0-5 z Arsenalem (2010) i 0-5 z PSV (1988);
2. Po dzisiejszym meczu Bayern ma już na koncie 30 trafień w tegorocznej LM. Brakuje im tylko dwóch bramek to osiągnięcia największej ilości bramek w historii w europejskich pucharach (2012/13 - 31 bramek);
3. Bayern po raz pierwszy odrobił stratę dwóch lub więcej bramek w europejskich pucharach;
4. FC Porto po raz 4. w historii przegrało różnicą czterech bramek. Te porażki zawsze miały miejsce w meczach wyjazdowych i zawsze w Lidze Mistrzów;
5. Bayern po raz 4. z rzędu awansował do półfinału Ligi Mistrzów. Tym samym pobił swój wcześniejszy rekord - 3. razy z rzędu;
6. Pep Guardiola to trener, który w swojej karierze w każdym sezonie awansował do półfinału Ligi Mistrzów (od 2008 roku) - trofeum wygrał dwukrotnie (2008/09 i 2010/11);
7. Porażka aż 5. bramkami przejdzie do historii LM, ponieważ jeszcze nigdy zespół, który w pierwszym meczu przegrał dwiema lub więcej bramkami, nie wygrał w rewanżu aż pięcioma trafieniami;
8. W historii portugalskiej piłki tylko dwukrotnie zdarzyło się, aby zespół, który w pierwszym meczu wygrał 3:1 odpadł po rewanżu: 1969 Benfica (1-3 z Ajaxem) i 1976 Boavista (0-2 z Levskim Sofia);
9. Bayern kontynuuje fantastyczną serię na Allianz Arenie przeciwko portugalskim zespołom. Do tej pory rozegrał 3 spotkania i strzelił aż 14. bramek! Wszystkie spotkania: FC Porto 6:1, Sporting 7:1 i Belenenses 1:0;
10. "Smoki" drugi raz w historii nie potrafiły utrzymać przewagi dwóch bramek w europejskich rozgrywkach. Wcześniej zostały wyeliminowane przez Grasshoppers Zurich (0:3) w sezonie 1980/81;
11. Po stracie aż 6. bramek obrona FC Porto z jednej z najlepszych w historii spadła do miana 3. najgorszej defensywy w historii występów "Smoków" w europejskich pucharach;
12. Przed meczem z Bayernem, "Smoki" straciły tylko 6. bramek, co był najlepszym defensywnym wynikiem od 19 lat;
13. FC Porto pierwszy raz od 77 lat straciło aż 5. bramek w pierwszej połowie. Wcześniej był to mecz przeciwko Benfice (0-7 w Campeonato de Portugal 1937/38).

• 21.04.2015, 20:45, ćwierćfinał Ligi Mistrzów - rewanż
• Bayern Monachium 6:1 FC Porto
• BAYERN: Neuer; Rafinha (Rode 72'), Boateng, Badstuber, Bernat; Xabi Alonso, Thiago Alcântara (Dante 90'), Lahm, Götze (Weiser 86'); Müller, Lewandowski.
  Rezerwowi: Reina, Pizarro, Gaudino, Schweinsteiger.
• FC PORTO: Fabiano; Reyes (Ricardo Pereira 33'), Maicon, Marcano, Martins Indi; Casemiro, Herrera, Óliver Torres; Quaresma (Rúben Neves 46'), Brahimi (Evandro 67'), Jackson.
  Rezerwowi: Helton, Quintero, Hernâni, Aboubakar.
• Bramki:
  1:0 - Thiago Alcântara 14' (asysta: Bernat)
  2:0 - Boateng 21' (asysta: Badstuber)
  3:0 - Lewandowski 27' (asysta: Müller)
  4:0 - Müller 36' (asysta: Thiago Alcântara)
  5:0 - Lewandowski 40' (asysta: Müller)
  5:1 - Jackson 73' (asysta: Herrera)
  6:1 - Xabi Alonso 88' (rzut wolny)
• Żółte kartki: Badstuber (42') - Herrera (34'), Jackson (38'), Ricardo Pereira (65'), Marcano (71' i 87')
• Czerwona kartka: Marcano (87')
• Stadion: Allianz Arena (Monachium)
• Sędzia: Martin Atkinson, Anglia

Statystki meczu:

Bayern		Porto
6	Bramki	1
53	Posiadanie piłki (%)	47
21	Strzały	2
9	Strzały celne	1
5	Strzały niecelne	1
7	Strzały zablokowane	0
4	Rzuty rożne	1
0	Spalone	1
1	Żółte kartki	5
0	Czerwone kartki	1
19	Faule	19
486	Podania	396
405	Podania celne	315

Statystki indywidualne:

Pierwsza połowa to oddanie piłki i tanie, w drugiej niemce sobie odpuściły i Porto wzięło się trochę w garść. Fajnie że JM zdobył bramkę, bo mu się zwyczajnie należała. Pomijając sam mecz, oglądając mecze, a raczej ich słuchając odnoszę wrażenie, że w Polsce nie mamy kompetentnych, profesjonalnych komentatorów(chyba też wyemigrowali gdzieś daleko i komentują w obcych językach). Często są stronniczy, wygadują głupoty, jakoś dziwnie wymawiają nazwiska(oczywiście nie wszystkie) oraz inne nazwy np stadionów.(chyba, że to ja całe życie się mylę)

No nic, gratulacje dla drużyny z Monachium i czas wracać do nauki, dobrej nocy ;)

Cuda maja to do siebie ze nie zdarzaja sie codziennie. Wielkie brawa dla Porto, fenomenalna postawa w Lidze Mistrzow i dojscie najdalej jak bylo ich stac - cwiercfinal to jest prawdziwe osiagniecie dla naszego rozmiaru klubu raczej jeszcze wieksze niz wygrana Ligi Europy.
Wracajac do samego rewanzu fatalne wejscie w mecz Porto, ten moment z pelna intesywnoscia wykorzystal Bayern pokazujac swoja najlepsza strone. Szkoda ze tak to wygladalo bo chcialem aby Porto jeszcze raz zaprezentowalo szerokiej publicznosci ze gra najladniejsza pilke (dla mnie zdecydowanie) w Europie i to nawet na takim etapie trudnosci. Sedzia tez na dodatek wszystko gwizdal od najmniejszych decyzji pod Bayern, nie pozwalal na walke ale juz mniejsza o to. Wykartkowanie bocznych obroncow o co mozna bylo sie obawiac (min. Danilo) tez az nad wyraz niestety bylo widoczne.

(cudowna gra w pierwszym meczu)*

Gratulacje dla zespołu za tegoroczną LM. Cel, czyli ćwierćfinał został osiągnięty. Dodatkowo świetne zwycięstwo nad Bayernem u siebie. To było coś nie samowitego. Rewanż pokazał, że nie stać nas było na coś więcej. Bayern to klasowy zespół i dziś to pokazał.

Jakby tak ocenić poszczególnych zawodników:
Fabiano - ogólnie dobry i solidny bramkarz, tylko nie wiem czy na miarę FC Porto. Ostatnio coraz częściej zalicza bardzo przeciętne mecze i tak też było dzisiaj.
Reyes - wielka szkoda. Dostać zmianę w 30 minucie to nie mogło być miłe, tym bardziej że grał nie na swojej pozycji. Myślałem, że to on zagra na środku, a Maicon na prawej, ale Lopetegui zdecydował inaczej.
Maicon i Marcano - mecze bez historii.
Martins Indi - oprócz Ricardo, najlepszy zawodnik FC Porto w tym meczu.
Casemiro - niewidoczny, tylko pod koniec kilka razy Lewemu zabrał piłkę.
Herrera i Oliver Torres - baardzo słabo. Środek pola nie istniał.
Quaresma i Brahimi - dno, totalne dno. Gorzej chyba nie można było zagrać.
Jackson - w pierwszej połowie zupełnie niewidoczny. Strzelił bramkę i oddał groźny strzał. Pod koniec trochę powalczył, ale mecz słaby.
Ricardo - dał bardzo dobrą zmianę i pokazał, że zasługuje na więcej szans.
Ruben Neves - niesamowite, że on ma tylko 18 lat,a gra zupełnie bez kompleksów. To będzie melodia przyszłości.
Evandro - bez oceny, bo nic nie zrobił.

Dodałem kilka ciekawostek i skrót :)

Brawa dla chłopaków za całokształt Ligi Mistrzów w tym sezonie. Może ostatni mecz tragiczny, ale za to pozostałe były znakomite i na koniec rozgrywek będziemy się mogli pochwalić, że Porto przegrało przynajmniej tyle samo razy co Bayern :)

PS. Czemu skróty dajecie w języku rosyjskim.. ? :)

Ciężko znaleźć skrót z LM, bo niemalże natychmiast są usuwane. Często są dodawane tylko bramki, a poza tym co za różnica jaki język? :p najważniejszy obraz :)

:(

@Futbolówka, czekamy na relacje z Monachium! :)

O samym meczu nie będę się rozpisywać, bo myślę, że już dość zostało na ten temat powiedziane. Z pewnością szkoda, że po pierwszej połowie Bayern prowadził już 5:0 i cały mecz przegraliśmy 6:1. Mimo wszystko jestem zadowolony z tego co osiągnęliśmy w tegorocznej LM. Teraz trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym zdarzeniu i w Lizbonie ruszyć po mistrzostwo.

Ehh to druga tak dotkliwa porazka Smokow, ktora widzialem odkad kibicuje FCP (wczesniej 5-0 z Arsenalem). Tak jak kilka osob napisalo wczesniej, gratulacje za caloksztalt w tegorocznej LM bo cwiercfnal to jest cos :) Szkoda tylko, ze na koniec az taki pogrom.... :(

*Futbolowka, mialas moze przypadkiem rozowy szalik ? Ogladalem w Astrii na ZDF i po golu bylo ujecie fanow FC Porto, oczywiscie szybko szukalem w tlumie ale nie wiem czy to Ty i mignelas na ekratnie :P

Napiszę relację jak tylko pozbieram myśli i ogarnę zdjęcia. Dziś wróciłam z Niemiec. Pawcyk, miałam niebieski szalik :) To była klęska... Tak bardzo chciałam im pomóc, a wygląda na to, że przyniosłam pecha :(

@Futbolówka

Nie masz co się obwiniać. Cóż stało się, ale i tak dotarliśmy do ćwierćfinału, a ostatnio udało nam się to za kadencji Jesualdo Ferreiry ;)

Zapomnijmy najlepiej o tym spotkaniu, i skupmy się na tym co będzie, oraz co trzeba poprawić w naszej grze. Na pewno trzeba dokonać udanych transferów, bo kilku czołowych odejdzie oraz z wypożyczeń. Powiem tak, ten ćwierćfinał i tak nam się udał, nie mieliśmy szczególnie mocnych przeciwników, i trzeba się cieszyć, że zaszliśmy tak daleko, i szczerze mówiąc mało która drużyna (o ile istnieje) postawiłaby solidny opór Bayernowi na ich terenie, a u siebie pokazaliśmy na co nas tak na prawdę stać, to że u nich zagraliśmy jak.. smoczki to nie znaczy, że cały sezon jest na stratę.