FC Porto 1:3 Sporting Lizbona

FC Porto zakończyło swój udział w Pucharze Portugalii 2014/15 na 3. rundzie. Podopieczni Julena Lopetegui na Estadio do Dragao dość znacznie ulegli Sportingowi Lizbona aż 1:3.

Lwy wyszły na prowadzenie w 32. minucie, gdy po dośrodkowaniu Jonathana Silvy w polu karnym pojedynek główkowy wygrał Ivan Marcano i ... skierował futbolówkę do własnej bramki. Smoki wyrównały w 35. minucie, gdy po świetnym podaniu z głębi pola Quintero, Jackson Martinez pokonał Rui Patricio. Gdy wydawało się, że piłkarze FC Porto ruszą do ataku, to w 39. minucie kolejny błąd defensywy gospodarzy wykorzystali gości i Nani posłał piłkę w okienko bramki Fernandeza. Sporting dobił Porto w 83. minucie, gdy piłkę do pustej bramki wbił Carrillo. Dodatkowo należy wspomnieć, że w 52. minucie doskonałej szansy na wyrównanie nie wykorzystał Jackson Martinez, który nie potrafił pokonać Rui Patricio z rzutu karnego. Na domiar złego kontuzji mięśniowej w końcówce doznał najlepszy zawodnik w tym spotkaniu, Juan Quintero.

• 18.10.2014, 18:00, 3. runda Taca de Portugal
• FC Porto 1:3 Sporting Lizbona
• FC PORTO: Fernández - Danilo, Maicon, Marcano, José Ángel - Casemiro (Rúben Neves 46'), Herrera, Óliver (Tello 46'), Quintero - Adrián (Brahimi 74'), Jackson.
  Rezerwowi: Fabiano, Quaresma, Reyes, Aboubakar.
• SPORTING: Rui Patrício - Cédric, Paulo Oliveira, Maurício, Jonathan Silva - William Carvalho, João Mário (Oriol Rosell 85'), Adrien - Nani, Capel (Carrillo 78'), Montero (Slimani 70').
  Rezerwowi: Marcelo, Miguel Lopes, Naby Saar, Carlos Mané.
• Bramki:
  0:1 - Marcano (Jonathan Silva) 31' - samobój
  1:1 - Jackson (Quintero) 35'
  1:2 - Nani (Montero) 39'
  1:3 - Carrillo (Slimani) 83'
  W 52. minucie Jackson nie strzelił rzutu karnego. Rui Patrício obronił.
• Żółte kartki: Casemiro (20'), Danilo (55') - Nani (29'), Maurício (51'), Jonathan Silva (71'), Cédric (75'), Adrien (88')
• Stadion: Estadio do Dragao, Porto
• Widzów: 36 869
• Sędzia: Jorge Sousa (Porto)
• Galeria: KLIK
• Skrót: KLIK

Od momentu zobaczenia kadry nie mogłem zrozumieć 2 decyzji dlaczego nie ma Indiego i Sandro. Fanem Indiego nie jestem ale był to podstawowy stoper razem z Maiconem więc powinien grać. Dostaliśmy za niego zawodnika meczu Ivana Marcano, człowiek znikąd najpierw mierzony strzał głową, a potem wślizg i asysta.. Fani Sportingu na pewno wysoko go ocenili. Do tego Casemiro... Myślałem, że będzie to solidny zawodnik, czyszczący środek pola jednak takim nie jest. I dostoswouje swój poziom do obrony czyli razem z nimi biega jak zagubione dziecko we mgle... Oliver Torres to minął się z powołaniem, powinien przełaje biegać. W każdym meczu biega i lata tylko pożytku z niego żadnego nie ma. Adrian pokazał czemu zawsze kluby go sprowadzały w nadziei, że się obudzi. Ma umiejętność szukania gry i wychodzenia na wolne pole jak koledzy mu podadzą piłkę to właśnie... Zmarnuję tą piłkę... Nie potrafi strzelić w dogodnych pozycjach gdyby umiał to nie grałby teraz w Porto bo przy takiej nadziei to lata w Atletico żyli, że skończy swoje wyjścia na czyste pole. Do tego Jose Campana nie wiem w Sampdorii mu pensji nie chcieli płacić to Żulu go ściągnął żebyśmy my płacili? Bo nie wiem po co nam on. A 12 skład w 12 meczu i to jeszcze na Sporting... On za wczorajsza porażkę powinien beknąć i to ostro bo to jego kombinowanie do tego doprowadziło. To nawet nie jest rotacja... Bo co on niby rotuje jak w każdym meczu coś zmienia nie ma podstawowego składu a 1/4 sezonu za nami... A ten szrot z Hiszpanii mnie dobija Marcano, Lopez, Torres, Campana, Casemiro... Po co nam to jest? U nas wynik i tak robią albo nasi dawni piłkarze albo Brahimi, który był najlepszym transferem choć też swoje wady ma. Lopetegui powinien wylecieć jak najszybciej ze swoimi pupilkami bo z tego zespołu nic nie będzie, a czekać? Na oo? Aż straci szansę na Mistrzostwo?

1) Gratulacje dla Sportingu.
2) 12 mecz - 12 skład, to się w głowie nie mieści. Klub to nie reprezentacja i powinno jak najszybciej znaleźć podstawową '11'. Lopetegui tego nie potrafił zrobić co sprawia, że pod dużym znakiem zapytania stawiam jego umiejętności co do prowadzenia Porto.
3) Chciałbym, żeby trenował jakiś Portugalczyk, np. Vitor Pereira albo nawet Jesualdo. Jednak pewnie, tak jak z Paulo Fonseką PdC nie wyrzuci Lopetegui tak szybko. Jeśli miałoby się tak stać to byłoby to coś koło marca. Wtedy to już będziemy poza LM, Pucharem Portugali i Ligi, a w lidze będziemy walczyć z Vitorią Guimaraes i MAritimo o 3 miejsce...