FC Porto 1:1 Austria Wiedeń

W 5. kolejce Ligi Mistrzów, FC Porto zaledwie zremisowało z outsiderem grupy G, Austrią Wiedeń. Smoki przegrywały od 11. minuty po trafieniu Kienasta. Wyrównał w 48. minucie Jackson Martinez. Smoki nie wykorzystały szansy na awans na 2. miejsce w tabeli i po 5. seriach gier zajmują nadal 3. miejsce.

Od początku spotkania było widać bardzo zmotywowaną drużynę FC Porto, lecz pierwszą bramkę w tym spotkaniu strzelili goście. W 11. minucie złe wybicie Danilo wykorzystał Kienast. Austriak przejął piłkę na 40. metrze i popędził w stronę bramki Heltona, aż w końcu zdecydował się na strzał z dystansu, a piłka wpadła do bramki. Podrażnione Smoki nie zmieniły swojej gry i dążyły do strzelenia bramki. Kilka minut później znakomitą sytuację miał Jackson, który uderzył piłkę głową po dośrodkowaniu Alexa Sandro, ale bramkarz Austrii efektownie odbił piłkę ponad bramkę. Smoki atakowały, ale nadziewały się na kontrę. W jednej z nich goście byli bardzo bliscy strzelania bramki. Hosiner poradził sobie z obrońcami Smoków, a także z Defourem i wpadł w pole karne, ale dzięki fenomenalnemu powrotowi Lucho, Smoki nie straciły bramki. Ostatnią bardzo dobrą sytuacją w pierwszej połowie była okazja Defoura. Belg dostał piękne podanie w tempo od Lucho, ale Defour wydaje się, że odrobinę za mocno przyjął piłkę i strafił nią jedynie w bramkarza.

Od początku drugiej połowy Paulo Fonseca zdecydował się na ofensywną zmianę. Defensywnego pomocnika Defoura, zastąpił skrzydłowy Varela. Już w 48. minucie Smoki wyrównały. Josue dośrodkował piłkę w pole karne. Tam strzał próbował oddać Maicon, ale piłkę głową w kierunku dalszego słupka skierował obrońca Austrii. Całą akcję zamykał Mangala, który zgrał piłke głową do stojącego na 2. metrze Jacksona, a Kolumbijczyk wygrał pojedynek główkowy z kapitanem Austrii i wpakował piłkę do bramki. Do końca spotkania praktycznie atakowało tylko FC Porto. Austria oddała jeden niecelny strzał. Smoki atakowały, ale nic z tego nie wynikało. Kilka minut po bramce dobrą okazję miał Lucho. Josue mocno dośrodkował piłkę w pole karne, a tam strzał z ... klatki piersiowej oddał kapitan Smoków, lecz trafił on prosto w dobrze ustawionego bramkarza. Pod koniec spotkania, gdy wydawało się, że bramka już musi wpaść, gdyż Lindner leżał w rogu bramki, a do strzału szykowali się dwaj zawodnicy Porto, ale... Varela i Jackson przeszkodzili sobie w oddaniu strzału, a w drugim tempie strzał oddał Varela, ale został on zablokowany przez obrońcę. Ostatnią szansę w spotkaniu, w 92. minucie miał Jackson, ale bramkarz Austrii obronił słaby strzał Kolumbijczyka.

Czy wiesz, że:

• Austria Wiedeń strzeliła swoją historyczną, pierwszą bramkę w rozgrywkach Ligi Mistrzów
• Bramka Jacksona była 30 trafieniem za kadencji Paulo Fonseki
• Jackson rozegrał 60 spotkanie w barwach FC Porto
• Helton rozegrał 50 spotkanie w rozgrywkach Ligi Mistrzów
• Ricardo zadebiutował w rozgrywkach Ligi Mistrzów

• 26.11.2013, 20:45, 5 kolejka Ligi Mistrzów
• FC Porto 1:1 Austria Wiedeń
• FC PORTO: Helton - Danilo, Maicon, Mangala, Alex Sandro - Fernando, Defour (Varela 46')- Lica (Ricardo 65'), Lucho, Josue (Quintero 72') - Jackson.
  Niewykorzystane zmiany: Fabiano, Reyes, Otamendi, Herrera.
• AUSTRIA: Lindner - Koch, Rogulj, Ortlechner, Suttner (Okotie 82') - Holland, Dilaver (Mader 69') - Royer, Kienast, Murg (Leovac 64') - Hosiner.
  Niewykorzystane zmiany: Kardum, Ramsebner, Simkovic, Jun.
• Bramki:
  0:1 - Kienast 11'
  1:1 - Jackson (Mangala) 48'
• Żółte kartki: Suttner (55'), Rogulj (90'), Leovac (90+3')
• Stadion: Estadio do Dragao, Porto
• Widzów: 24 809
• Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia)
• Galeria: 1 i 2

Liga Europejska czeka... W głowie mi się tylko nie mieści, że przez 2 mecze z rzędu na własnym stadionie nie potrafiliśmy pokonać takich ekip jak:
-Nacional, który przez 10 ostatnich spotkań na Estadio Dragao nie strzelił nawet gola...
-Austria, która jest beniaminkiem LM i akurat nam strzeliła swojego pierwszego, historycznego gola w tych rozgrywkach... :/

Fonseca to jednak zły wybór Pinto da Costy, może AVB wróci, w Anglii mu nie idzie, tutaj byłoby zupełnie inaczej ;)