Ghilas jest "nieszczęśliwy", ale się "nie poddaje"

Nabil Ghilas we wszystkich dotychczasowych spotkaniach FC Porto był powoływany przez Paulo Fonsecę, ale do tej pory jeszcze nie zadebiutował w koszulce Smoków. Ta sytuacja sprawia, że Algieria czuje się "nieszczęśliwy", ale jego piłkarza podkreśla, że zawodnik się "nie poddaje" i nadal wierzy w świetlaną przyszłość w koszulce FC Porto.

- Ghilas jest niezadowolony. Mam nadzieję, że niedługo ten problem zostanie rozwiązany. Chce grać. Prawie wszyscy jego koledzy z zespołu już grali, on także chce. Ale obecna sytuacja nie sprawia, że Ghilas traci motywację. Nie jest także zdenerwowany na trenera. Sezon dopiero się rozpoczyna, a on ma jeszcze czas. Gdyby sytuacja się powtarzała przez pół roku, to byłoby zupełnie inaczej - powiedział agent algierskiego napastnika, Romeo Magellan.

- Paulo Fonseca powiedział, że widzi zaangażowanie Ghilasa na treningach. Przyznał też, że piłkarz czyni wielkie postępy. Ghilas się nie poddaje- dodał.

- Pre-sezon przebiegł bardzo dobrze. Ghilas wierzy, że może zagrać wiele pięknych meczów w FC Porto, ale na razie musi czekać. Spójrzmy na przypadek Mangali. W pierwszym sezonie praktycznie nie grał, a teraz jest podstawowym zawodnikiem.

W meczu z Gil Vicente, Ghilas spędził niemal całą drugą połowę na rozgrzewce, ale w końcu ... nie pojawił się na boisku.

- To było trochę smutne. Myślałem, że Ghilas zadebiutuje w tym meczu, ale Paulo Fonseca zadecydował inaczej - zakończył agent byłego napastnika Moreirense.