Bernard: “FC Porto życzeniem mojego ojca”

Środowe spotkanie ligi brazylijskiej pomiędzy Atletico Mineiro i Atletico Paranaense będzie setnym meczem Bernarda w barwach tegorocznego zwycięzcy Copa Libertadores i kto wie czy nie ostatnim.

Od kilku tygodni nie milkną echa przenosin młodego Brazylijczyka na Stary Kontynent. Jego nazwisko w swoich notesach mają zapisane prezydenci FC Porto, Szachtara Donieck czy Arsenalu Londyn. Choć po słowach agenta Adriano Spodato można wnioskować, że Kanonierzy z wyścigu już odpadli.

- Mogę potwierdzić, że Porto jest mocno "brane pod uwagę", ale jest jeszcze Szachtar. Prawdopodobnie wybierze spośród tych klubów. W poniedziałek lub wtorek powinniśmy znać więcej szczegółów.

W bardziej uprzywilejowanej sytuacji wydaje się być mistrz Portugalii, ponieważ nie tak dawno w wywiadzie dla brazylijskiej gazety ojciec piłkarza powiedział, że chciałby, aby jego syn przeniósł się do FC Porto. Bernard, zapytany co sądzi o słowach ojca odparł: - Nie mogę wypowiadać się o klubach, które się mną interesują. Trudno mówić mi o tym, bowiem to jest życzenie mojego ojca i wiem, że pochodzi ono z serca. Muszę zobaczyć, co jest dla mnie najlepsze.  Chciałbym być w klubie, w którym będę nie tylko szczęśliwy jako człowiek, ale też jako sportowiec.

- Oczywiście odczuwam strach, bo to nowa historia, nowy dom, nowa sytuacja, nowy język ... to naturalne rzeczy.  Niezależnie od miejsca, w którym będę, muszę być przygotowany na poznanie nowego kraju, kultury. Myślę, że w przyszłości wrócę do Brazylii, aby być blisko rodziny i przyjaciół.

Bernard zapytany o środowy mecz z Atletico Paranaense odpowiedział: -  Istnieje duże prawdopodobieństwo, że może to być mój ostatni mecz w barwach Atletico. Nic nie jest pewne, ale jest taka możliwość. 

Ojciec wie co dla Ciebie najlepsze! Słuchaj się :)