Mangala kolejnym celem AS Monaco?

Jak się okazuje transfery Jamesa Rodrigueza i Joao Moutinho do AS Monaco mogą nie być jedynymi w tym okienku na linii Porto-Monaco. Kolejnym, poważnym celem milionerów z księstwa jest Eliaquim Mangala.

Francuski obrońca zrobił kolosalne postępy w swojej grze w minionym roku i wywarł wrażenie na wielu europejskich klubach. Uwieńczeniem jego świetnej postawy było niedawne powołanie do reprezentacji Francji. Właściciel klubu z księstwa, Dmitrij Rybolovlev zapewnia, że zawiesił swoje oko na Mangali i jest w stanie wiele zrobić by zobaczyć go w swoim klubie. Słowa Rosjanina można powoli zacząć traktować poważnie, po  tym jak wyłożył na stół 70 milionów euro za dwójkę kluczowych graczy Smoków. Jak sam twierdzi, chce zbudować w Monaco nową piłkarską potęgę, a potrzebni będą mu do tego piłkarze tacy jak: James, Moutinho, Falcao, Tevez czy Victor Valdes...

Klauzula odejścia Eliaquima wynosi aż 50 milionów euro, a jego kontrakt obowiązuje do 2016 roku. Niedawno informowaliśmy o tym, że FC Porto chce przedłużyć kontrakt z zawodnikiem o kolejne 2 lata.

W minionym sezonie Mangala rozegrał 40 spotkań w barwach FC Porto i:

• Strzelił 7 goli (ten wynik czyni go najskuteczniejszym obrońcą FCP, a czwartym w całej drużynie !)
• Zaliczył 3 asysty
• Raz otrzymał nagrodę MVP
• Otrzymał 13 żółtych kartek
• Grał średnio 85 w trakcie jednego spotkania.

Obecnie chyba jest w najlepszej formie ze wszystkich obrońców Porto. Jakby Monaco wylozylo 30 milionów (dobijajac w sumie do setki), to ja bym go sprzedał. Więc na nim raczej nie zarobimy.

Dmitrij Rybołowlew powiedział podobno, że będzie chciał go ściągnąć za wszelką cenę (a więc 50 milionów mu jedynie może w tym pomóc :P ).

Moim zdaniem Mangala może stać się najlepszym środkowym obrońcą świata, dlatego zatrzymałbym go jeszcze rok, a później z pewnością ktoś da za niego nawet 40 mln!

Dlaczego Mangala jest wart 25-30 mln, a Otamendi znacznie mniej?

Bo Manga to rocznik 91, a Ota 88. Poza tym Manga poczynił ostatnio ogromny postęp i wciąż będzie się rozwijał, a Otamendi osiągnął już poziom chyba bliski maksymalnemu dla niego.