Wielka fiesta przed Estadio do Dragao

Po wczorajszym meczu jedno było pewne - wszyscy kibice FC Porto będą świętować. Celebracja z okazji obrony tytułu zaczęła się na stadionie Pacos de Ferreira, gdzie został wręczony puchar.

Następnie zawodnicy, tak jak to bywa po zdobyciu pucharu, cieszyli się i robili sobie zdjęcia biegając po stadionie. Aż w końcu zeszli do szatni, gdzie czekał na nich Pinto da Costa. Na twarzy prezydenta Smoków było widać radość, a dodatkowo z każdym piłkarzem przed wejściem do szatni się uściskał, najbardziej z Kelvinem i Heltonem, a także trenerem Vitorem Pereirą.

Po wyjściu z szatni zawodnicy udali się do autokaru. Oczywiście okolice stadionu były okupowane przez wiernych kibiców Porto, którzy świętowali już tutaj. Zawodnicy udzielali wywiadów dla telewizji i radia. Powrót na fiestę przed Estadio do Dragao był planowany na godzinę 22-22:30 polskiego czasu, lecz ostatecznie się to opóźniło.

Podczas podróży z Pacos de Ferreira do Porto w autokarze towarzyszył zawodnikom dziennikarz Porto Canal, który rozmawiał z nimi i ze sztabem trenerskim. Na twarzach pasażerów było widać wielką radość, a także wielką ulgę, gdyż co tu dużo mówić, Smoki nie były głównym kandydatem do tytułu, mając na uwadze fenomenalną grę Benfiki.

Na parking pod Estadio do Dragao autokar wjechał około 23:30, a następnie zawodnicy udali się do szatni, aby ubrać przygotowane na tę okazję koszulki z numerem 27 i napisem 'Campeoes'. Wokół stadionu Smoka znajdowały się tysiące osób, które czekały na wyjście swoich ulubieńców.

Zawodnicy wyszli na specjalną werandę przygotowaną na tę okazję kilka minut po północy. Najpierw pojawił się Danilo, następnie Maicon, Quino, Castro, Moutinho, Jackson, James, Izmaylov, Varela, Liedson, Mangala, Abdoulaye, Fabiano, Fernando, Alex Sandro, Atsu, Kelvin, Otamendi, Defour, Kadu, Seba. Po zawodnikach przyszedł czas na sztab trenerski, na którego czoło wysunął się Vitor Pereira. Na sam koniec na werandę weszli dwaj kapitanowie Smoków: Lucho i Helton, którzy wznieśli puchar.

Gdy już wszyscy byli na specjalnej scenie, zaczęła się wielka fiesta. Zawodnicy oblewali się szampanami i z pewnością kibice stojący niedaleko od werandy także zostali oblani. Zabawie towarzyszyła reporterka Porto Canal, która cały czas starała się rozmawiać z mistrzami Portugalii, a na sam koniec także została oblana.

Co tu dużo gadać, najlepiej oddadzą to zdjęcia: KLIK

Kibicom oprócz hymnu Smoków, towarzyszyła jeszcze jedna i myślę, że najbardziej odpowiednia piosenka.

Teraz czas na obiecane premie przez Pinto da Costę, po 200 tysięcy na głowę hehe... Super te koszulki z okazji mistrzostwa z nr 27 ;)