Roberto Carlos mógł grać w FC Porto

Legenda brazylijskiego futbolu, Roberto Carlos był bliski przenosin do FC Porto. Taką informację ujawnił dziś Pinto da Costa, który w przeszłości nie dopiął transferu jak się później okazało jednego z najlepszych lewych obrońców w historii piłki nożnej.

Zawodnik, który słynął z atomowego uderzenia lewą nogą był bliski przejścia do FC Porto w sezonie 1988/89.

"W tym czasie mieliśmy na oku dwóch młodych i nieznanych Brazylijczyków. Miejsce było jedno, a kandydatów dwóch : Roberto Carlos i Geraldão. Czas pokazał, że błędem była rezygnacja z zakupu również tego drugiego... Wybraliśmy Geraldao, który zapisał swoją kartę w historii naszego klubu", powiedział Pinto da Costa.

Roberto Carlos zdobył min. Mistrzostwo Świata z reprezentacją Brazylii w 2002 roku oraz wygrał Ligę Mistrzów z Realem Madryt. Zapytany o niedoszły transfer do Porto odpowiedział:

"Wiedziałem o tej sytuacji, że jestem bliski przejścia do tego klubu. Wybór władz FC Porto padł na Geraldao i to była ich decyzja. Pinto da Costa, mimo że nie poznał się na mojej osobie, jest dla mnie wielkim profesjonalistą i bardzo go szanuję".

Geraldão grał w FC Porto przez 4 lata i rozegrał w tym czasie 101 spotkań. Jako środkowy obrońca Smoków strzelił 20 goli. Zdobył 2 mistrzostwa Portugalii, 2 Puchary Portugalii oraz 1 Superpuchar Europy i Puchar Interkontynentalny.

Ciekawe jak by potoczyła się jego kariera w Porto? ;)

to jedna z nielicznych dużych wpadek skautów z Porto. jako kolejną można uznać pozbycie się Thiago Silvy ;)