Domingos i Jardim kandydatami na trenera Smoków

Gazeta A Bola w dzisiejszym wydaniu ujawniła, że Domingos Paciencia może być następcą Vitora Pereiry jako trener FC Porto. Jednak nie jest on jedynym kandydatem. Drugim nazwiskiem przewijającym się w mediach jest Leonardo Jardim.

W tej chwili nie ma wątpliwości, że Vitor Pereira jest bardzo blisko utraty posady, a właściwie nieprzedłużenia kontraktu i nawet mistrzostwo Portugalii może nie doprowadzić do zmiany decyzji na temat przyszłości Vitora Pereiry.

W związku z powyższym, Domingos Paciencia, który ostatnio trenował Deportivo La Coruna, a także jest emocjonalnie związany z FC Porto, może być następcą Pereiry. Należy też zauważyć, że Domingos ponownie zbliżył się do klubu, m.in. ze względu na spotkania z Pinto da Costą, grę w Liga Fertiberia.  Były trener Academiki, Bragi i Sportingu mieszka w Porto i naturalne jest, że uważnie śledzi poczynania swojego byłego klubu, FC Porto.

Jednak Antero Henrique, jeden z najbardziej wpływowych ludzi w FC Porto preferuje Leonardo Jardima i już podobno udało mu się zebrać kilka głosów poparcia właśnie dla tego trenera. Były trener Bragi przed obecnym sezonem przeniósł się do Olympiakosu, gdzie ostatecznie został zwolniony, pomimo tego, że klub osiągał dobre wyniki i pewnie kroczył ku mistrzostwu Grecji. Obecnie, podobnie jak Domingos, pozostaje bez klubu.

Według mnie Jardim był by lepszą opcją, Domingosowi coś ostatnio nie idzie zbyt dobrze,
A Jardim gdzie nie pójdzie to sobie radzi.

Jardim był by chyba lepszym rozwiazniem, Paciencia tez bardzo bym widział na ławce trenerskiej FCP :D marzeniem moim niestety nierealnym jest powrót AVB, ktokolwiek bedzie dyrygował i przewodził Smokami w nastepnym sezonie to z cała pewnośca można postawić juz znak > VP

Jak już mówimy o marzeniach to bym chciał Laudrupa albo Rodgersa :)Ale zadowolę się Jardimem.

A ja bym mimo wszystko wolał Pacience. Darzę go większą sympatią i jak już napisałem na forum on był i poniekąd wciąż jest częścią FC Porto, do tego myślę, że mógłby z nami zrobić to samo co z Bragą, którą wniósł na wyższy poziom. Laudrup i Rodgers są nie realni, bo obaj mają popracie władz klubu, Duńczyk jest rozchwytywany przez dużo większe kluby niż Porto, a Brendan jest w trakcie odbudowy Liverpoolu i pewnie nie chciałby odejść.