Braga 1:0 FC Porto

Drugie podejście i drugie nieudane. FC Porto nie wygra Taca da Liga. W finale tych rozgrywek Smoki uległy Bradze 0:1. Jedyną bramkę w tym spotkaniu z rzutu karnego strzelił Alan. Teraz Smoki muszą się skupić na lidze, a najbliższa okazja do rehabilitacji już w następny weekend, gdy FC Porto zmierzy się z Moreirense.

Smoki pierwszy strzał oddały w 10 minucie. Defour dośrodkował piłkę w pole karne, a tam Jackson wyprzedził obrońcę i strzelił skierował piłkę w kierunku drugiego słupka, ale James nie zdołał zamknąć akcji. Braga pierwszy strzał oddała w 25 minucie, wtedy Elderson zdecydował się na strzał po ziemi z prawej strony, ale Fabiano nie miał z tym żadnych problemów. W 37 minucie po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła na przed pole do Lucho, ale kapitan FC Porto posłał piłkę z lewej nogi wysoko nad bramką Bragi. W 41 minucie w polu karnym piłkę zdołał przyjąć Jackson, ale jego strzał był za lekki, aby zaskoczyć Quima. W 44 minucie Jackson miał najlepszą sytuację w pierwszej połowie. Po długim podaniu od Danilo, Kolumbijczyk uniknął spalonego, ale zdecydował się na zbyt szybki strzał i był on niecelny. W 45 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Bragi za faul Abdoulaye. Co gorsze pokazał drugą żółtą kartkę dla Senegalczyka i tuż przed przerwą środkowy obrońca Porto musiał opuścić boisko. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł kapitan Bragi, Alan i pewnym strzałem pokonał Fabiano.

Od początku drugiej połowy na boisku w miejsce Lucho pojawił się Nicolas Otamendi. W 58 minucie bardzo dobrze w ple karne dośrodkował Danilo, a James oddał strzał głową, lecz Quim zdołał to obronić. W 60 minucie wszedł na boisko bohater ostatniego spotkania na Estadio do Dragao, Kelvin, a młody Brazylijczyk zmienił Defoura. W 67 minucie doskonałej szansy nie wykorzystała Braga. Alan wyszedł sam na sam z Fabiano, podciął piłkę nad bramkarzem, a zamykający całą akcję Ruben Micael z ostrego kąta z kilku centymetrów trafił jedynie w słupek, a następnie piłka wyszła poza boisko. Minutę później Braga oddała kolejny strzał, ale tym razem Fabiano obronił. Chwilę później Porto wyprowadziło kontrę i Jackson uwolnił się spod opieki obrońców, ale jego strzał z dystansu minimalnie minął słupek. W 70 minucie Braga była bliska wykorzystania błędów obrońców Porto, ale Carlao uderzył zbyt mocno i co najważniejsze ponad bramką. W 75 minucie na boisko wszedł Atsu, który zmienił Jamesa. W 85 minucie fenomenalną interwencją po strzale Hugo Viany popisał się Fabiano, który obronił potężną bombę z 16 metra Portugalczyka. W 3 minucie doliczonego czasu gry Ze Luis zmarnował kapitalną okazję. Najpierw ograł Otamendiego z boku boiska, a następnie podciął piłkę nad interweniującym Fabiano, ale piłka przeleciała obok słupka.

***

Czy wiesz, że:

• Lucho Gonzalez zagrał po raz 210 w koszulce FC Porto
• Nicolas Otamendi zagrał po raz 100 w koszulce FC Porto
• Christian Atsu zagrał po raz 30 w koszulce FC Porto
• Kelvin zagrał po raz 10 w koszulce FC Porto

***

• 13.04.2013, 20:45, finał Taca da Liga
• SC Braga 1:0 FC Porto
• SC Braga: Quim - Baiano, Nuno Andre Coelho, Santos, Elderson - Custodio, Hugo Viana, Ruben Micael (Joao Pedro 74') - Alan, Carlao (Ze Luis 78'), Mossoro (Douglao 90+2').
• FC Porto: Fabiano - Danilo, Abdoulaye, Mangala, Alex Sandro - Fernando, Moutinho, Lucho (Otamendi 46') - James (Atsu 75'), Jackson, Defour (Kelvin 60').
• Bramka:
  1:0 - 45+2 min - Alan - rzut karny
• Żółte kartki: Elderson (36m), Baiano (47m), Mossoro (67m), Custodio (80m), Quim (90+6m) - Abdoulaye (17m i 45m)
• Czerwona kartka: Abdoulaye (45m)
• Stadion: Cidade de Coimbra EFAPEL, Coimbra
• Sędzia: Joao Capela (Lizbona)

http://www.firstrow1.eu/watch/180720/6/watch-sporting-braga-vs-fc-porto.html
Dobry link do meczu ktory sie pojawil w trakcie 1 polowy meczu. Duzo lepszy niz inne linki z tej strony.

Tak w ogole to witam wszystkich na stronie. Kiedys pisalem na tej stronie pod innym nickiem, jak byla jeszcze stara wersja strony.

Co prawda Porto nie jest moim ulubionym klubem ale jest wysoko wsrod klubow ktorym kibicuje.

Trzynasty zdecydowanie nam nie sprzyja... :/

powoli możemy dziękować Pereirze za dwa sezony pracy... ;)obecny chyba będzie stracony pod każdym względem... ;/

Coraz bardziej prawdopodobne jest, że ten sezon zakończymy bez żadnego trofeum. Jeżeli Pinto da Costa zdecyduje się przedłużyć kontrakt z Vitorem Pereirą, to będę zszokowany. Gdyby nie zeszłoroczne mistrzostwo, Pereiry już dawno by nie było. W sumie i tak tamto mistrzostwo było wywalczone w niezwykłych męczarniach. Fakt kilka punktów przewagi na koniec sezonu mieliśmy, ale Benfica po letnim oknie transferowym mocno się osłabiła i to był nasz atut w tamtym czasie.

W tym sezonie Benfica jakoś szczególnie się nie wzmocniła, ani nie osłabiła. My poza stratą Hulka i Alvaro Pereiry też powinniśmy na papierze nie wyglądać gorzej od Benfiki, ale jednak rzeczywistość okazała się być inna.

Moim zdaniem Alvaro w 100% został zastąpiony przez Alexa. Co do Hulka to wiadome było, ze łatwo zastąpić go nie będzie. Na początku nas zespol ciągnął jeszcze James, ale potem trafiła mu się kontuzja i po bokach nie było już nic. Nieudolne rajdy Vareli, Izmy, rozpaczliwe próby z Defourem na boku.

A Atsu nie jest jeszcze na tyle doświadczony, by mógł pociągnąć w pojedynkę nasza grę, choć i tak robił to częściej niż wcześniej wymieniona dwójka. Ogólnie to trener do wymiany, nic tu juz chyba się nie ugra. Z całym szacunkiem i sympatią dla VP, ale w Porto już się chyba wypalił. Mam nadzieję, ze nie bedzie miał problemow ze znalezieniem pracy w Europie, najwyżej skończy w Podbeskidziu. No i potrzeba nam wymiany kadry. Nowy skrzydłowy (albo nawet dwóch), rozgrywajacy (tu przychodzi Herrera), defensywny pomocnik, prawy obrońca i napastnik (bo nie mamy alternantyw dla Danilo i Jacksona). Pozbyć się jeszcze chlamu i będę zadowolony.