Parabens Otamendi!

Dziś swoje 25 urodziny obchodzi obrońca reprezentacji Argantyny i FC Porto Nicolas Otamendi. Argentyńczyk przyszedł na świat 12.02.1988 roku w Buenos Aires. Nicolas jest wychowankiem Velez Sarsifield, do drużyny FC Porto dołączył za 8 milionów euro (spłaconych w dwóch ratach po 4 miliony) w 2010 roku.

Przed przyjściem do drużyny Smoków, Otamendi występował jedynie we wcześniej wspomnianym Velez. Spędził w tym klubie aż 15 lat grając w drużynach młodzieżowych oraz pierwszym składzie Sarsifield w latach 2007–2010. Swój pierwszy mecz w drużynie FC Porto rozegrał przeciwko Olhanense wygrany 2-0, a debiutancki sezon zakończył z dorobkiem 32 spotkań i aż 6 zdobytymi bramkami. Wraz z drużyną mógł święcić zdobyte mistrzostwo kraju, Ligę Europy oraz Puchar Portugalii. Można więc śmiało stwierdzić, że przybył do klubu w znakomitym momencie. W poprzednim sezonie po raz drugi mógł się cieszyć z triumfu w lidze oraz ze zdobycia Pucharu Portugalii. Rozgrywki zakończył z dorobkiem 30 spotkań i 2 zdobytymi golami. W tegorocznych rozgrywkach zdołał już wystąpić w barwach Porto aż 28 razy. Zdobył 1 bramkę w meczu z Nacionalem oraz zaliczył 2 asysty. Kontrakt tego niesamowicie walecznego obrońcy ważny jest do czerwca 2015 roku, a klauzula odejścia wynosi 30 milionów euro.

W reprezentacji Argentyny Nicolas zadebiutował w 2009 roku. Jak na razie rozegrał w niej 15 meczów i strzelił 1 gola.

Otamendi wraz z drużyną Smoków święcił następujące sukcesy :

• Zwycięstwo w Lidze Europejskiej 2010/11
• 2x Mistrzostwo Portugalii : 2010/11, 2011/12
• Puchar Portugalii : 2011/2012
• 3x Superpuchar Portugalii : 2010, 2011, 2012
• Finalista Superpucharu Europy

Z całą redakcją fc-porto.pl życzymy dużo zdrowia, udanych występów oraz jak najwięcej sukcesów sportowych.

Koleś jest niecałe 3 lata i ma już tyle sukcesów.... :P Porto przyzwyczaja do zwycięstw ! ;)

Podpora naszej defensywy. Nie ważne czy gra Abdoulaye, Mangala czy Maicon. Oni po prostu są przyłączeni do Otamendiego! :) Dziwi mnie tylko, dlaczego nie zostaje powoływany do reprezentacji.

Mnie dziwi trochę gest Castro na zdjęciu ;)