Lucho grał na "polach z ziemniakami"

Lucho Gonzalez udzielił ciekawego wywiadu, w którym wspomina swoje dzieciństwo oraz wyraża zdanie na temat tegorocznej Ligi Mistrzów.  El Commendante zdradza jaki był jego ulubiony gol w tych rozgrywkach oraz który mecz w FC Porto zapadł mu najbardziej w pamięci.

Piłkarskie wspomnienia z dzieciństwa :

"Pamiętam jak graliśmy w Argentynie na polach ziemniaczanych. Zawsze była nas sporo, a przestrzeni nie było zbyt wiele. Graliśmy zazwyczaj po czternastu i mieliśmy częsty kontakt fizyczny. Takie zabawne gierki nauczyły mnie gry z podniesioną głową, która zapobiegała zderzeniom z rywalem i przewidywania tego, co może wyprawić piłka na nierównym terenie, pełnym kęp i dziur."

"Jackson również opowiadał mi podobne historie. Pamiętam jak pierwszy raz przyjechał do Porto i nie mógł się napatrzeć na tutejszą infrastrukturę, wspaniałe boiska z zieloną murawą, która jest niczym komfortowy dywan."

O Lidze Mistrzów :

"Cel minimum został wykonany. Chcieliśmy dotrzeć do najlepszej szesnastki i jesteśmy w jej gronie. Niektóre osoby mówiły, że mieliśmy łatwą grupę, ale jeśli tak sądzą, to ich podejście do piłki nie jest prawidłowe. W Lidze Mistrzów nie ma łatwych rywali i każdy mecz był dla nas jak finał."

"Wszyscy marzymy o wygraniu tego trofeum. Kiedy FC Porto zdobywało ten puchar, zdołało przecież poradzić sobie z takimi drużynami jak Manchester United, Real Madryt czy Inter Mediolan. Dlatego sądzę, że nie jest to niemożliwe i wierzę w końcowy sukces."

O swoich najlepszych wspomnieniach z Ligi Mistrzów :

"Nigdy nie zapomnę bramki, którą zdobyłem w meczu przeciwko Hamburgowi SV. Potężnie uderzyłem piłkę z woleja z ok. 20 metrów, a ta wpadła praktycznie w samo okienko bramki. To było zdecydowanie jedno z moich najpiękniejszych trafień w karierze."

"Moim ulubionym spotkaniem był mecz na Old Trafford przeciwko Manchesterowi United w sezonie 2008/09. Zremisowaliśmy ze zdecydowanym faworytem 2-2  i mieliśmy wielką szansę, by awansować w spotkaniu rewanżowym. Niestety na Estadio Dragao przegraliśmy po kosmicznym trafieniu Ronaldo, a ja byłem niemalże zdruzgotanym faktem odpadnięcia z Ligi Mistrzów".

*Bramkę Lucho pamiętam jaki dziś. Co prawda meczu nie oglądałem na żywo tylko na drugi dzień podczas skrótów LM pokazywanych wówczas na Polsacie ;) Niesamowita !
*Dwumecz z United już oglądałem i pamiętam jak zbeształem słownie Ronaldo za to co nam zrobił.... :P
*Lucho jest super ! Szkoda, że w jego ślady nie poszedł Quaresma, a Fucile został potraktowany nie zbyt fajnie... :/

Niestety za kadencji Vitora Pereiry nie tylko Fucile źle potraktowali i to jest w tym wszystkim najgorsze...
Bramka CR7 wyborna, najbardziej boli to, że wystarczyło wtedy chociaż strzelić jedną bramkę i byśmy wyeliminowali United.