Izmailov w Porto, tylko kto do Sportingu?

Transfer Marata Izmailova do Porto jest już zamknięty. Na początku następnego tygodnia powinno to zostać oficjalnie potwierdzone, gdyż oba kluby nadal omawiają nazwiska dwóch graczy, którzy przejdą na Jose Alvalade. Według mediów, jest to początek współpracy obu klubów we włoskim stylu.

Oznacza to, że Sporting nadal będzie posiadał część praw do zawodnika, nawet jeśli ten definitywnie przeniesie się do mistrza kraju. Tak samo stanie się z dwójką zawodników, którzy dołączą do Sportingu. Wciąż pozostaje pytanie: kto to będzie? Miguel Lopes nie chce przenieść się do Sportingu, Kadu oświadczył, że dobrze czuje się w Porto, lecz Jesualdo Ferreira widziałby w nim następce Rui Patricio, który z pewnością niedługo zmieni pracodawcę, Fucile, a może Walter?

Włoski styl transferów może zostać wprowadzony pierwszy raz w historii portugalskich klubów. Najbardziej znanym przykładem tego typu transferów są zawodnicy Milanu i Interu. W poprzednim sezonie Sulley Muntari przeszedł z Interu do Milanu, a przed tym sezonem oba kluby wymieniły się zawodnikami: Cassano z Milanu do Interu, a Pazzini w odwrotnym kierunku.

Transfer Izmailova ze Sportingu do Porto, zgodnie z doniesieniami, to początek serii wymian między dwoma dotychczasowymi rywalami, ale wydaje się, że oba kluby coraz częściej dochodzą do porozumienia w czasach, kiedy większość klubów, w tym Sporting, ma problemy finansowe. Lwy są w procesie odchudzania kadry.

Ciekawe, bo zarówno Milan z Interem, jak i Porto ze Sportingiem są rywalami, a mecze pomiędzy nimi są nazywane derbami. Ale nie mam nic przeciwko współpracy ze Sportingiem, bo mają ciekawą szkółkę, która kreuje i rozwijać kolejne talenty w wielkich zawodników. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby np. taki Rui Patricio do nas trafił, choć to raczej mało prawdopodobne. Poza tym nie mam nic do Sportingu, lubię ich bardziej od Benficy i darzę ogromnym szacunkiem.

Ja tam czekam na oficjalne potwierdzenie bo spekulacje o dopięciu to nie to samo... ;)