Santa Eulalia 0:1 FC Porto

FC Porto po niezbyt udanym spotkaniu awansowało do 4 rundy Pucharu Portugalii. Smoki pokonały 1:0 Santa Eulalia. Jedyną bramkę spotkania w 31 minucie strzelił Danilo, który dostał podanie od pełniącego w tym spotkaniu rolę kapitana, Castro.

Vitor Pereira dał szanse zmiennikom, którzy przez całe spotkanie kontrolowani przebieg gry, lecz nie potrafili podwyższyć wyniku.

W zespole zadebiutowało 5 zawodników. Następne spotkanie Smoki rozegrają na własnym stadionie, 24 października z Dynamo Kijów, w ramach 3 kolejki Ligi Mistrzów.

Spotkanie rozpoczęli Kelvin z Kleberem. W 7 minucie Kelvin wrzucił piłkę w pole karne, a tam z przewrotki uderzył Kleber. Z tym strzałem bez problemu poradził sobie Bento. W 15 minucie Iturbe przed polem karnym sklepał piłkę z Rolando i oddał strzał, który obronił bramkarz gospodarzy. W 18 minucie kolejny strzał oddał Iturbe, lecz tym razem niecelny. Minutę później strzał po ziemi oddał Kelvin, a bramkarz wyciągnął się jak struna i obronił tą próbę. W 31 minucie Smoki wyszły na prowadzenie. Do ofensywnej akcji podłączył się Danilo, który dostał podanie od Castro, zszedł do środka na lewą nogę i pokonał bramkarza gospodarzy. W 36 minucie groźny strzał oddał Danilo, ale bramkarz zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Z rożnego dośrodkował także Brazylijczyk, a Iturbe strzelił głową, jednak tuż nad poprzeczką.

W 48 minucie sprytnie rzut wolny rozegrali gospodarze i zmusili do wysiłku Fabiano, a ten okazał się czujny i wybił piłkę ze światła bramki. W 51 minucie Atsu dośrodkował piłkę w pole karne, a Kleber oddał strzał z głowy, llecz jego strzał po głowie jednego z obrońców wyszedł poza boisko. W 61 minucie Vitor Pereira dokonał podwójnej zmiany. Varela i Miguel Lopes zmienili Kelvina i Quinonesa. W 62 minucie Klebere oddał strzał, jednak był on zbyt słaby, aby pokonać Bento. W 68 minucie dobrze włączył się Mangala i wbiegł w pole karne, tam przejął piłkę Atsu, minął jednego zawodnika i oddał strzał. Jednak piłka odbiła się tylko od poprzeczki i wróciła na boisko, a następnie obrońcy wybili ją na rzut rożny. W 72 minucie VP dał szanse kolejnemu debiutantowi. Na boisku pojawił się Seba, który zmienił Iturbe. W 73 minucie kolejny strzał oddali goście, tym razem Carlitos, ale z tym uderzeniem bez problemów poradził sobie Fabiano. W 94 minucie jeszcze jeden strzał oddał Seba, ale bramkarz obronił. Kilka chwil później piłka przeniosła się w pole karne Smoków i.. o mały włos nie doszło do wyrównania. Jeden z zawodników ograł Abdoulaye i wpadł w pole karne, a następnie wycofał piłkę. Napastnik jednak źle trafił w piłkę, a ta przeturlała się obok słupka.

***

Czy wiesz, że:
* W drużynie zadebiutowali: Fabiano, Quinones, Abdoulaye, Kelvin i Seba
* Pierwszą bramkę w barwach Smoków strzelił Danilo
* Eliaquim Mangala po raz 20 wystąpił w barwach Smoków
* Christian Atsu po raz 10 wystąpił w barwach Smoków
* Spotkanie przeciwko Santa Eulalia było 390 spotkaniem Smoków w Pucharze Portugalii (266 zwycięstwa, 49 remisów, 75 porażek)

***
Santa Eulalia 0:1 FC Porto

Santa Eulalia: Sao Bento; Inacio, Basilio, Filipe Alves (Beicio 64'), Armando - Elio, Rui Costa, Nelson, Andre Cunha - Zeze (Magalhaes 80'), Carlitos (Monteiro 74')

FC Porto: Fabiano - Danilo, Abdoulaye, Mangala, Quinones (Miguel Lopes 61') - Rolando, Castro, Kelvin (Varela 61') - Iturbe (Seba 72'), Kleber, Atsu.

Bramka:
0:1 - 31 min - Danilo (Castro)

Sędzia: Rui Costa

Nie mogłem obejrzeć dzisiaj tego meczu, ale z tego co czytam to chyba był on bardzo nerwowy. 0-1 to rzadziutko.

Nasuwa się jedno słowo: skuteczność. Bo nasi zmiennicy muszą mieć atuty, dzięki którym mogliby odmienić wynik meczu wchodząc z ławki, a wtedy skuteczność jest najważniejsza. Ważne zwycięstwo, szkoda, że w przeciętnym stylu. Fajnie, że pięciu zawodników zadebiutowało, tylko szkoda, że znowu całego meczu nie pograł Iturbe. Teraz czeka nas bardzo ważny mecz w LM. Niech porwie ich ostatni mecz z PSG. Jednak te 2 następne mecze w Champions League są najważniejsze, bo co nam da zwycięstwo z PSG, jak nie powygrywamy meczów z Kijowem?

Też nie mogłam obejrzeć, ale wynik słabiutki... no cóż, gramy dalej, zobaczymy co to będzie. Forca!