Ignaszewicz: "Nie boimy się Porto"

FC Porto jeszcze nigdy nie przegrało z CSKA Moskwa, co więcej, nie straciło w żadnym z czterech starć z tym zespołem nawet jednego gola. Pomimo tego obrońca rosyjskiej drużyny, Siergiej Ignaszewicz zapewnia, że on i jego koledzy przystąpią do jutrzejszego meczu bez jakichkolwiek obaw.

- Nie boimy się FC Porto, ale szanujemy naszego rywala. Obejrzeliśmy ostatni mecz Smoków z Sevillą, przeanalizowaliśmy ich mocne i słabe strony. Nigdy nie wygraliśmy z Porto, nigdy nie strzeliliśmy nawet bramki. Ale działo się tak dlatego, że nie mieliśmy doświadczenia w grze w europejskich puchach. Dziś sytuacja wygląda inaczej.

Trener CSKA, Leonid Słucki, zdaje sobie sprawę z tego, że w szeregach Smoków znajduje się lider klasyfikacji strzelców Ligi Europejskiej, Falcao, ale podkreśla, że Porto to zespół, a nie indywidualności.

- Siła ofensywna FC Porto jest tak ogromna, że nie możemy myśleć tylko o jednym zawodniku. Falcao strzelił najwięcej goli w Lidze Europejskiej, ale Hulk jest najlepszym strzelcem ligi portugalskiej. Musimy zatem traktować ten zespół jako całość, a nie jako indywidualności. Nikogo nie możemy pominąć. Widziałem dwa przegrane mecze Porto w tym sezonie. Poza tym nie widziałem zbyt wielu spotkań, które wygrało. Wiem, że Smoki zawsze stawiają wysoko poprzeczkę swoim rywalom. Musimy zagrać dynamicznie i mądrze, jeśli chcemy osiągnąć dobry wynik. Jak to zrobimy? Zobaczymy jutro…

Źródło: maisfutebol.pt Autor: Futbolówka, 2011-03-09 21:19:43

Myślę, że Porto stać na zwycięstwo i taki rezultat właśnie typuję. Nawet 2:0 uważam że jest to wynik na miarę Smoków. Pamiętajmy o tym, że Porto wygrało ostatnie 6 meczów nie tracąc gola, zaś CSKA jest przed sezonem, drużyna z pewnością jeszcze poza rytmem, stawiam 1:0 lub 2:0 dla FC Porto.

matex, 2011-03-10 07:43:54

A propos Danny'ego, faktycznie grał kiedyś w Sportingu, ale praktycznie tam nie zaistniał, w sumie spędził on na Alvalade 1,5 roku będąc rezerwowym ekipy Lwów. W dzisiejszych czasach Portugalscy zawodnicy nie są zbytnio związani z jednym klubem swojej ojczyzny, spokojnie i z powodzeniem przemieszczając się z jednego odwiecznego rywala do drugiego, przykład - chociażby dobrze nam znany Quaresma czy Simao, grający obecnie w Benfice Carlos Martins czy też słynny Joao Pinto niegdyś. Poza tym Danny to wychowanek Maritimo i równie dobrze mógł zamiast do Sportingu trafić z Madery do Nas czy do Benfiki, więc tym bardziej czemu miałby nie kibicować swoim rodakom. A tak swoją drogą to chętnie widziałbym go u nas. Chciałbym żeby do Porto przenieśli się także Vieirinha, Bruno Gama i Hugo Almeida.

matex, 2011-03-10 07:45:07