FC Porto 4:1 Maritimo Funchal

Statystyki przed spotkaniem zdecydowanie przemawiały na korzyść Smoków, bowiem zespół ze stolicy Madery jeszcze ani razu nie wygrał z FC Porto na Estádio do Dragão. Dotychczas zanotował 2 remisy i 28 porażek. I tym razem nie było inaczej… FC Porto pewnie wygrało 4:1 i powiększyło przewagę punktową nad wiceliderem Ligi ZON Sagres do 11 punktów (Benfica jutro rozegra wyjazdowe spotkanie z União Leiria w ramach 15. kolejki). Bramki dla gospodarzy strzelił najlepszy na boisku Freddy Guarin (37’ i 75’), Hulk (60’) i James Rodriguez (80’), honorowe trafienie dla Maritimo zdobył Baba (71’).

Smoki od początku spotkania próbowały narzucić własny styl gry. Już w 1. minucie Belluschi oddał pierwszy celny strzał na bramkę Marcelo Boecka. Później okazje na otwarcie wyniku mieli kolejno Varela, James i Guarin. Ten ostatni w 37. minucie otworzył wynik spotkania przepięknym strzałem z ponad 40 metrów, w ten sposób Kolumbijczyk w końcu przerwał strzelecką niemoc. W doliczonym czasie gry szansę na dwubramkowe prowadzenie miał Moutinho, ale futbolówka zatrzymała się na słupku, brakowało kilku centymetrów. Warto dodać że spotkanie było dość agresywne, sędzia pokazał aż 10 żółtych kartek.

Druga część gry zaczęła się od coraz śmielszych ataków gości, m.in. groźny strzał Baby. Gra przeniosła się na środek boiska. Punktem kulminacyjnym była 60. minuta, w której Hulk podwyższył wynik na 2:0. Aktualny król strzelców strzelił 14. bramkę w lidze i umocnił się na pozycji lidera w tej klasyfikacji. Od tego momentu po prostu nie można było narzekać na nudę. Mecz toczył się spod jednej bramki pod drugą. Efektem była kontaktowa bramka, strzelcem jak się później okazało jedynego gola dla Maritimo był Baba. 4 minuty później swojego drugiego zdobył Guarin, Porto znów było na dwubramkowym prowadzeniu. W 80. minucie cudowna akcja gospodarzy, Samurai zagrywa na czyste pole do Hulka, ten przytomnie zachowuje się i zagrywa do Jamesa, który pewnie pakuje piłkę do bramki i ustal wynik końcowy na 4:1.

W ten sposób FC Porto pokazało, że porażka w Pucharze Ligi z Nacionalem to tylko mała wpadka… miejmy nadzieję, że jedyna w tym sezonie.

FC Porto-Marítimo, 4-1
Guarín (37m i 75m), Hulk (60m), Baba (70m) i James (80m)

FC PORTO: Helton «cap»; Sapunaru, Rolando, Otamendi i Rafa; Guarín, João Moutinho i Belluschi; Varela, Hulk i James
Zmiany: Fernando - Varela (67m), Maicon - Sapunaru (74m)i Mariano - Belluschi(83m)

MARÍTIMO: Marcelo Boeck; Ricardo Esteves «cap», Roberge, Robson i Alonso; Rafael Miranda, Roberto Sousa i Tchô; Marquinho, Baba i Djalma
Zmiany: Roberto Sousa - Sidnei (52m), Tchô - Cherrad (64m) i Marquinho - Heldon (81m)

Autor: KUBEK22, 2011-01-08 23:52:57

Dobry mecz, ładne gole. Guarin mnie dziś zadziwił. Sam chyba nie wierzył, że taką bramę zdobył :) Gratulacje Smoczki, tak trzymać!

Futbolówka, 2011-01-09 00:54:45

Dobrze, że szybko się podnieśliśmy po ostatniej porażce. Widać, że w tym sezonie żaden dłuższy kryzys nie powinien się przydarzyć Smokom:)

panasonic92, 2011-01-09 09:50:38

Co tu dużo mówić super mecz ;)

Guarin pokazał Romaricowi z Sevilli, że też potrafi zdobyć równie spektakularną bramkę.

Co do sędziego to nie wiem jak mógł się dopatrzyć faulu Sapunaru, którego zaatakował przecież zawodnik Maritimo!!
Jeszcze otrzymał żółtą kartkę i zszedł z boiska z mam nadzieje lekką kontuzją.

Ti Amo Porto <3!!

Bruno Alves, 2011-01-09 10:52:22

nareszcie Fredy zagrał na dobrym poziomie,mam nadzieje ze forma wrocila i znowu bedzimy widzieć kolombijczyka jak w koncowce sozonu09/10;) 2 bramki a szczególnie ta 1...sam nie wierzył w to co zrobił heh

KUBEK22, 2011-01-09 12:00:11

Pokazaliśmy, że w meczach ze słabiakami trzeba wykorzystywać każdą dobrą okazje do strzelenia gola. Szkoda tylko tego słupka z końcówki pierwszej połowy. Ogólnie mecz dobry :)

smok20, 2011-01-09 15:39:34

Co to dużo mówić, wspaniałe widowisko w wykonaniu Smoków :)

domi, 2011-01-09 16:53:35

Po obejrzeniu skrótu w środku mojego serca zawitał ogromny uśmiech i radość... ;) Moim zdaniem to co obejrzałem w skrócie(bo nie miałem możliwości obejrzenia całego spotkania) było naprawdę miłe dla kola(oprócz straconej bramki oczywiście, no i słupka).

Save27, 2011-01-09 19:08:45

A i zapomniałem dodać tego że gdy komentator po strezlonej bramce wraz z kibicami wymawiał imię strzelec mama prosiła żebym ciszej się cieszył :D...

Save27, 2011-01-09 19:12:41