FC Porto – Nacional 1:2

W pojedynku inaugurującym zmagania o Puchar Ligi FC Porto nie sprostało na własnym boisku Nacionalowi Madeira i zakończyło serię meczów bez porażki. Całe spotkanie rozegrał Paweł Kieszek, niestety Polak nie może zaliczyć tego występu do udanych.

Ostatni raz Smoki przegrały 21 marca 2010 roku, również było to spotkanie w ramach Pucharu Ligi. W finale tych rozgrywek uległy Benfice 0:3. Następnie zanotowały 33 zwycięstwa i 3 remisy. Niestety dziś zakończyły tę doskonałą passę.

Nie potrafiące zdobyć bramki w pierwszej odsłonie Porto stanęło przed doskonałą okazją w 64. minucie. Felipe Lopes sfaulował w polu karnym Waltera i sędzia nie zawahał się podyktować jedenastki. Na gola zamienił ją Hulk i Smoki cieszyły się z prowadzenia. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i nic złego nie może się już przydarzyć.

Niestety końcowy kwadrans rozwiał nadzieję na zwycięstwo. W 78. minucie do wyrównania doprowadził Anselmo. Nie popisał się w tej sytuacji Paweł Kieszek, który po nieporadnej interwencji wypuścił piłkę z rąk. Po chwili ten sam zawodnik pokonał polskiego bramkarza po raz drugi i Smoki zanotowały pierwszą od 287 dni porażkę.

- Nie można jednoznacznie określić, kto jest winny tej przegranej. Błędy się zdarzają i nigdy nie są sprawą indywidualną, ale zbiorową. W pierwszej połowie nie udało nam się strzelić żadnej bramki. W drugiej odsłonie zaprezentowaliśmy się lepiej, jednak mieliśmy za mało czasu, żeby postarać się o remis – skomentował Andre Villas-Boas.

FC Porto – Nacional 1:2
1:0 – Hulk (64-k.)
1:1 – Anselmo (78.)
1:2 – Anselmo (84.)

FC Porto: Kieszek; Fucile (61. Sapunaru), Rolando, Sereno, Rafa; Guarín (Ukra 84.), Rúben Micael (Belluschi 74.), João Moutinho; Hulk, Walter, James.
Nacional: Bracali; Claudemir, Felipe Lopes, Tomasevic, Danielson; Edgar Costa, Bruno Amaro, Luís Alberto, Skolnik (Aurelio 56.); Diego Barcellos (Anselmo 75.), Orlando Sá (Pecnik 71.)

Autor: Futbolówka, 2011-01-02 23:38:43

Właśnie tutaj wyszedł ten wkład polskiego akcentu... Trudno się mówi... Ale Kieszek zawalił na całej linii... I to jest moim zdaniem brak ogrania meczowego...

Numizmatyk, 2011-01-03 07:19:57

oby ten rok nie byl taki jak jego poczatek

luigi, 2011-01-03 12:39:08

Moim zdaniem FC Porto powinno szukać nowego bramkarza, bo to co zrobił Kieszek to trudno opisać. Ciekawe po co przyszedł do Porto dla kasy, bo na pewno nie po to, żeby być trzecim bramkarzem.

domi, 2011-01-03 16:58:17

No z pewnością to niebył jego mecz... 2 brami... pierwsza w 99% z jego winy druga tak z 70%... (nie jestem bramkarzem ale wydaje mi się że źle się ustawił... ) szkoda bo już nie jesteśmy jedyną drużyną w europie bez przegranego meczu... ;(
Ale mówi się trudno...

Save27, 2011-01-03 20:16:57

nom tak jak mowil AVB kazda passa ma swoj koeniec...;/ szkoda porazki...zawalil na calej lini KIKSzek!!! 1 brama ewidentny jego blad 2 tez troche z jego winy...szkoda mial szanse sie pokazac...wykorzystal ja ale nie w taki spob jak by zapewne chciał!

KUBEK22, 2011-01-03 21:36:02

Szkoda, ale lepiej teraz w nieważnym meczu skończyć serię, niż przegrać z Sewillą. Ja bym już odpuścił puchar Ligi Portugalskiej. Wystawiałbym młodych zawodników. Skupiłbym się na lidze, pucharze i europejskich pucharach, bo są o wiele ważniejsze. Szkoda mi Pawła Kieszka, bo gdyby więcej grał może nie popełniłby tego błędu. Musi wykorzystywać treningi i grę w mniej ważniejszych meczach.

andrew, 2011-01-05 12:01:20