Paços Ferreira – FC Porto 0:3

Smoki zrealizowały swój plan i szczęśliwie zakończyły piłkarskie zmagania w 2010 roku pokonując wczoraj na wyjeździe Paços Ferreira 3:0.

Porto mogło objąć prowadzenie w już 5. minucie, jednak futbolówkę po groźnym strzale Sapunaru zdołał wybić bramkarz gospodarzy, Cassio. Sztuka ta nie udała mu się chwilę później, kiedy to piłkę do siatki skierował Otamendi, wykorzystując dośrodkowanie Hulka z rzutu wolnego. W dalszej części pierwszej połowy wynik podwyższyć mógł Falcao, ale jego starania nie przyniosły oczekiwanego rezultatu i Smoki schodziły do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.

W drugiej odsłonie do ataku ruszyli gracze Paços, którzy z determinacją szukali okazji na zdobycie wyrównującego gola. Szczególnie groźni byli napastnicy Rondon i Pizzi, na szczęście nie udało im się pokonać Heltona.

Sporo emocji dostarczyła końcówka spotkania. Sędzia Artur Soares Dias dopatrzył się zagrania ręką Davida Simao w polu karnym i nie zawahał się podyktować jedenastki. Już w doliczonym czasie gry sytuację tę wykorzystał Hulk i Porto objęło dwubramkowe prowadzenie. Po chwili futbolówkę do siatki wpakował jeszcze Walter i Smoki mogły cieszyć się z wysokiego zwycięstwa.

FC Porto w dalszym ciągu jest samodzielnym liderem ligi portugalskiej i o 8 punktów wyprzedza drugą w tabeli Benficę Lizbona. Ekipa z Estádio do Dragão zakończy rok jako jedyny niepokonany zespół w Portugalii i w Europie.

Paços Ferreira – FC Porto 0:3
0:1 – Otamendi (11.)
0:2 – Hulk (91 k.)
0:3 – (93.)

FC PORTO: Helton; Sapunaru, Rolando, Otamendi, Alvaro; Guarín, Belluschi (Maicon 90.), João Moutinho; Hulk, Falcao (Walter 46.), James (Souza 60.)
PAÇOS DE FERREIRA: Cássio; Baiano, Filipe Anunciação, Bura, Jorginho; André Leão, Bruno de Paula (Simao 70.), Leonel Olímpio; Manuel José (Oliveira 62.), Mário Rondon, Pizzi (Amond 80.)

Żółte kartki: Otamendi (32), Pizzi (38), André Leão (53), James (59), Leonel Olímpio (60), Filipe Anunciação (63), Walter (72), Alvaro (90), David Simão (90+1)

Autor: Futbolówka, 2010-12-20 14:35:19

bardzo fajnie :) naprawde

badziewiak, 2010-12-20 15:18:05

Cóż mecz skończył się dla nas bardzo szczęśliwie bo szczerze mówiąc graliśmy fatalnie. Zwłaszcza w drugiej połowie pomijając fakt, że gdyby nie sędzie ten mecz mógł by się inaczej skończyć ;]

Bruno Alves, 2010-12-20 15:33:16

Alves oglądałeś mecz? Seryjnie to wygląd słabo?

marcelo, 2010-12-20 15:41:25

Nie wiem jak według ciebie ale według mnie słabo. Jak na klub, który ma aspiracje by wygrać Ligę Europy to było "cienkie" spotkanie. I sędzia dopomógł nam dwukrotnie.

Bruno Alves, 2010-12-20 15:57:30