FC Porto – Beşiktaş 1:1

Chociaż graczom Porto nie udało się wygrać z Besiktasem, to na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej zapewnili sobie awans do 1/16 finału Ligi Europy.

Od początku spotkania Porto starało się objąć prowadzenie. Groźnymi strzałami popisał się Hulk. Swoich sił próbował także Falcao, ale bramkarz gości zachował czyste konto. Pierwszy gol na Estádio do Dragão padł w 36. minucie. Strzelił go z rzut karnego Falcao. Sędzia Paolo Tagliavento nie zawahał się podyktować jedenastki po tym, jak Kolumbijczyk padł w polu karnym po starciu z golkiperem tureckiego zespołu.

Na początku drugiej części spotkania Cristian Rodriguez obejrzał drugą żółtą kartkę i osłabił FC Porto. Od tego momentu gra stała się dla Smoków trudniejsza. Besiktas wykorzystał przewagę liczebną i szybko doprowadził do wyrównania. Chwilę później siły się wyrównały, bowiem Toraman podzielił los Rodrigueza i opuścił boisko.

Wkrótce po tym zdarzeniu goście kilkakrotnie zagrozili bramce Heltona. Najgroźniejsze strzały oddał Bobo, na szczęście futbolówka nie wpadła do siatki. W 79. minucie mało brakowała, a Porto wyszłoby na prowadzenie. Ruben Micael był bliski strzelenia gola, jednak sędzia uznał, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej i euforia szybko opadła.

Seria zwycięstw w Lidze Europy została przerwana, ale dzięki temu remisowi i porażce Rapidu Wiedeń z CSKA Sofia, FC Porto zapewniło sobie wyjście z grupy. Pozostałe mecze zadecydują, czy będzie to awans z pierwszego, czy z drugiego miejsca. Przed Smokami jeszcze dwa spotkania – 2 grudnia zmierzą się w Wiedniu z Rapidem, dwa tygodnie później powalczą w Porto z CSKA Sofia.

FC Porto – Beşiktaş 1:1
Falcao (36. karny) - Kahveci (62.)

FC PORTO: Helton «cap»; Fucile, Rolando, Otamendi, Alvaro Pereira; Guarín, Belluschi (73. Souza), Ruben Micael; Hulk (63. Moutinho), Falcao (Walter 79.), Rodríguez
BESIKTAS: Arikan; Hilbert, Toraman, Gülüm e Üzülmez «cap»; Ernst, Mehmet Aurélio, Guti; Nihat (92. Guven), Bobô (84. Uysal), Tabata (46. Holosko)

Żółte kartki: Toraman (29. i 66.), Rodriguez (39. i 59.), Hilbert (44.), Uzulmez (59.), Gulum (87.)
Czerwone kartki: Rodriguez (59.), Toraman (66.)

Autor: Futbolówka, 2010-11-05 01:48:48

Trzeba przyznać, że skład mamy mocny. Jak się patrzy na grę Hulka i Falcao to robi wrażenie.

dr_szczecin, 2010-11-05 12:38:58

Liczyłem na zwycięstwo, ale dobrze, że dalej jesteśmy w tym sezonie nie pokonani :D

domi, 2010-11-05 18:11:33

Mogliśmy ten mecz wygrać...ale nie oszukujmy sie tez przegrać;/ Cieszy awans nom i juz w niedziele O Classico;)
a propos kiedy Smoki ostni raz schodziły z boiska pokonane...chodzi mi o oficjalne mecze...??Ja osobiście pamiętam porażkę z Arsenalem w moje urodzimy...i tak mi sie wydaje ze od tej pory PORTO nie przegrało...hehe

KUBEK22, 2010-11-05 21:05:50

Mnie też się tak wydaje. Od marca trzymamy poziom :)
Ps. Byłoby ciekawie, jakby Porto spotkało się z Lechem w LE :D

Futbolówka, 2010-11-06 00:51:24

prawde mówiac to nie byłoby ciekawie. no chyba że finał albo półfinał. jeśli wczesniej to źle bo porto na pewno wygra z lechem a lech to polska druzyna i trzeba jej kibicowac bardziej.

Trauzer, 2010-11-06 22:17:59